Szpital wdraża procedury podpatrzone w Białostockim Centrum Onkologii i od kilku miesięcy ściśle współpracuje z ta placówką.

U nas na wizytę u specjalisty czeka się dzień lub dwa, a jeśli będzie potrzeba, w ciągu maksymalnie 14 dni jesteśmy w stanie zorganizować konsylium specjalistów w Białymstoku - przekonuje koordynator pionu onkologicznego dr Małgorzata Wagner-Oleszczuk.

Leczenie systemowe oferowane w łomżyńskiej placówce jest na poziomie porównywalnym z dużymi ośrodkami, a wszystko odbywa się szybciej, bez konieczności dojazdów i w mniejszym stresie.

Także część onkologicznych zabiegów chirurgicznych możliwa jest do przeprowadzenia w naszym szpitalu - informuje zastępcaca dyr. ds lecznictwa dr Anita Świętochowska.

Łomżyński szpital kilka miesięcy temu powołał - na wzór BCO - koordynatorów onkologicznych, którzy opiekują się pacjentami na każdym etapie, a teraz stara się przekonać lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej, żeby przekonywali swoich pacjentów do rozpoczęcia leczenia w Łomży.

- Współpraca między naszymi placówkami jest tak ścisła, że jeśli będzie taka potrzeba nie ma najmniejszych problemów, żeby pacjent z Łomży trafił na leczenie do nas, ale naprawdę jest to zbędne we wstępnym etapie diagnozowania i rozpoczęcia walki z chorobą - mówi p.o. zastępcy dyr. BCO ds koordynacji onkologicznej dr Elżbieta Potentas.

| red: pp