Radio Białystok | Wiadomości | Podczas pikniku charytatywnego można wspomóc ośrodek dla bezdomnych
2110 zł zabrali wolontariusze na remont ośrodka dla bezdomnych prowadzonym przez Stowarzyszenie Ku Dobrej Nadziei. Budynek przy ulicy Grunwaldzkiej w Białymstoku jest w opłakanym stanie.
W pierwszej kolejności trzeba wyremontować łazienki. Są też problemy z dojazdem. By pomóc zaprzyjaźnieni muzycy zorganizowali piknik, koncert i kwestę. Na placu zagrali m.in. Ryszard Minkiewicz, Michał Radzikowski, Mniej Więcej i Roki.
Przecieka dach, trzeba wymienić okna. Są tylko trzy toalety, nie ma gabinetu lekarskiego - to tylko garstka potrzeb. Stąd pomysł zorganizowania pikniku, koncertu i kwesty, z których dochód będzie przeznaczony na remont budynku, w którym bezdomni otrzymują szansę powrotu do normalnego życia.
Stowarzyszenie zajmuje się osobami wykluczonymi społecznie, ubogimi i to nie jest tylko i wyłącznie ośrodek wychodzenia z bezdomności, ale robimy też dużo innych rzeczy, np. wydajemy żywność dla 2,5 tys. osób co miesiąc
- mówi prezes Stowarzyszenia "Ku dobrej nadziei" Elżbieta Żukowska-Bubienko.
- Jak przyszliśmy do tego budynku, to byliśmy zachwyceni, bo ma on 900 metrów, ale jak zaczęliśmy go użytkować, to zaczęły pękać rury, przez ileś czasu nie mieliśmy wody, nie mieliśmy prądu - dodaje.
Widząc fatalne warunki uznałem, że nie można przejść obok tego obojętnie, trzeba nagłośnić ten problem, trzeba działać
- mowi dziennikarz Piotr Czaban.
Akcję wspiera też bokser Dariusz Snarski.
Znam kolegów, byłych piłkarzy, pięściarzy, których dotyka ten problem. Kończysz karierę sportowca, jak nie masz emerytury olimpijskiej, nie masz nic. Są różne koleje losu, nie każdy jest mocny psychicznie
- mówi Dariusz Snarski.
- Zakład upadł, nie miałam za co płacić czynszu, nie miałam żadnego dochodu i wylądowałam na ulicy. Jak trafiłam do ośrodka prowadzonego przez stowarzyszenie "Ku dobrej nadziei", to traktuję to miejsce jak swój drugi dom - mówi Ania. Parę miesięcy minęło zanim przyzwyczaiłem się do tego, że jestem bezdomnym, a stałem się nim z dnia na dzień - dodaje Łukasz.
Stowarzyszenie opiekuje się blisko setką osób bezdomnych. Remont budynku będzie kosztował około 250 tysięcy złotych. Na ten cel kwestują wolontariusze - w niedzielę (20.05) będzie można ich spotkać na ulicach Białegostoku.
Piknik przy ulicy Grunwaldzkiej potrwał do 15:00.