Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieli sprawdzić dlaczego baza kajakarzy kosztowała trzy razy więcej niż zakładano. Efektów nie widać
3-osobowy zespół radnych sprawą zajmuje się od roku.
Zwrócił na to uwagę radny Adam Sieńko.
- Moim zdaniem jest to gra na zwłokę, a nie chęć i wola żeby zakończyć prace i przedstawić wnioski z działania komisji. Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby zespół skończył kontrolę, zwłaszcza że zostało tylko jedno spotkanie. Pytam więc, czy czekamy aż pandemia minie?
Jak tłumaczy przewodniczący zespołu - radny Tomasz Dobkowski, brak końcowego raportu wynika właśnie z obecnej sytuacji epidemiologicznej.
- Ostatnie spotkanie zostało zaplanowane w bazie sportów wodnych. Będzie na nim około 10 osób razem z urzędnikami. Jedyna rzecz, która nas ogranicza, to pandemia. Tak naprawdę nie wiem, kiedy będziemy mogli je zorganizować. Miało ono się odbyć w grudniu, ale wówczas mieliśmy po 25 tysięcy zachorowań dziennie. Czekam na możliwość osobistego spotkania. Nie możemy zrobić tego zdanie, gdyż chodzi tu o wgląd w dokumenty.
Kiedy to spotkanie się odbędzie i kiedy powstanie końcowy raport, na razie nie wiadomo.
Część radnych zarzuca mu stronniczość oraz to, że będzie sędzią we własnej sprawie.
Miejscy radni ocenią m.in. to, dlaczego inwestycja okazała się trzykrotnie droższa niż planowano. Wyniki prac będą znane za kilka tygodni.
Samorządowcy wytykają władzom miasta, że beztrosko podchodzą do wartej 6 mln zł inwestycji. Ich zdaniem, wydatki na obsługę obiektu będą dużo wyższe niż spodziewają się urzędnicy.