Mieszkańcy Suwalszczyzny zapowiadają protesty ws. budowy gazociągu Polska-Litwa

Rolnicy oczekują m.in. odszkodowań

Rolnicy nie chcą, aby współwłaścicielem ich nieruchomości była spółka, która buduje linię przesyłową. Oczekują także odszkodowań, które zrekompensują im poniesione straty.

Maciej Ćwikowski z miejscowości Moczydły podkreśla, że problemem nie jest sama inwestycja, ale sposób w jaki gospodarze pozbawiani są prawa decydowania o własnej ziemi.

Nie jesteśmy przeciwko budowie gazociągu. Chcemy jednak, żeby prowadzono ją na uczciwych warunkach

- mówi Maciej Ćwikowski.

Rolników nie poinformowano jeszcze, jak wysokie będą odszkodowania. Wiedzą natomiast, że współwłaścicielem ich gruntów zostanie spółka gazowa. Alarmują, że taka sytuacja nie tylko ograniczy prawo do posiadania nieruchomości, ale też znacznie obniży jej wartość.

O pomoc i radę poprosili Macieja Wołczyka ze Strzelna koło Zgorzelca. Gospodarz kilka lat temu znalazł się w podobnej sytuacji i przez jego pole również przebiegł gazociąg. Od tego czasu toczy z urzędnikami walkę w sądach.

- Ktoś wymyślił, że specustawy rozwiążą wszystko, a właściciele niech idą po sprawiedliwość do sądów. Nikogo nie obchodzi jednak, ile to będzie trwało i jak się skończy. Ostatecznie do wywłaszczonych trafiają śmieszne pieniądze - opowiada rolnik z województwa dolnośląskiego.

Właściciele nieruchomości są coraz bardziej zaniepokojeni

Właściciele nieruchomości z Suwalszczyzny są coraz bardziej zaniepokojeni. Szczególnie, że ich sąsiedzi z województwa warmińsko-mazurskiego otrzymują już informacje o pierwszych wpisach do ksiąg wieczystych.

- Mamy wpisy, choć nie było wcześniej spotkań informacyjnych. Wszystko dobywa się na zasadzie zaskoczenia. Gmina za rurociąg otrzymuje podatek, a właściciel gazociągu opłatę za przesył gazu. Nie rozumiem więc, dlaczego my nie mamy prawa do godnych odszkodowań - pyta Krzysztof Tarasiewicz z gminy Kalinowo.

Rolnicy powołali Komitet Obrony Chłopa

Rolnicy powołali Komitet Obrony Chłopa, który z czasem chcą przekształcić stowarzyszenie. Zbierają też podpisy pod petycją, którą przekażą marszałkowi Sejmu.

- Organizujemy się i będziemy się wspierać. Jeżeli nie dojdzie do skutecznych negocjacji, to wojewoda musi przygotować się, że będziemy blokować wejście na nasze pola. Niewykluczone, że wyjdziemy też na drogi. To będzie ostatni sposób, żeby w końcu nas zauważono – zapowiadają.

Gazociąg Polska-Litwa przebiegnie przez 46 miejscowości w siedmiu gminach Suwalszczyzny. Wytyczono go przez 842 nieruchomości od gminy Raczki po granicę z Litwą. Prace przy jego budowie rozpoczną się na wiosnę 2019 roku.