Radio Białystok | Wiadomości | Aby budować skuteczną obronę na wschodzie, Polska powinna wypowiedzieć traktat ottawski - uważa Mateusz Morawiecki
Aby budować realną obronę na granicy wschodniej, Polska powinna wypowiedzieć tzw. traktat ottawski, bo dałoby to możliwość wykorzystywania min do budowy umocnień na granicy - uważa były premier Mateusz Morawiecki. Apelował o to do rządu w Usnarzu Górnym, w pobliżu granicy polsko-białoruskiej.
"To jest traktat, który doprowadził do tego, że Polska nie może robić realnych umocnień na granicy ze względu na to, że jako członek tego paktu, nie możemy posługiwać się tym, co na linii frontu między Ukrainą a Rosją, na Ukrainie, jest najbardziej efektywne czyli minami, czyli zaminowaniem pól" - powiedział w poniedziałek (20.05) Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej.
"Linia granicy wschodniej jest dla nas święta"
Były premier podkreślał ważność granicy Polski na wschodzie. "Ta linia, linia granicy wschodniej jest święta dla nas. Nie możemy oddać ani piędzi, ani kawałka ziemi" - powiedział Mateusz Morawiecki. Jak dodał, aby tak było, proponuje - na całej granicy od Obwodu Królewieckiego Federacji Rosyjskiej przez granicę z Białorusią i dalej na południe - "odpowiednie mechanizmy, które będą nas chroniły".
Zatem apeluję do rządzących, aby Polska wycofała się z tego traktatu ottawskiego. USA nie są sygnatariuszem tego traktatu, Rosja oczywiście też nie, ale Korea Południowa, która żyje dzień po dniu w warunkach zagrożenia, też nie jest sygnatariuszem tego traktatu - mówił były premier.
Ocenił, że do budowy tych realnych umocnień na granicy potrzebne są zaminowane tereny. Podkreślił, że traktat ottawski "uniemożliwia nam dokonanie realnej obrony".
Otóż do realnych umocnień potrzebne są właśnie zaminowane fragmenty wzdłuż granicy po to, żeby agresor wiedział, że żadne dywizje pancerne nie przedrą się tutaj z taką łatwością, nie wejdą jak w masło, jak wchodziły w pierwszych dniach na Ukrainę pod 24 lutego 2022 r. Dlatego jesteśmy zwolennikami rzeczywistej, realnej i bardzo mocnej linii bezpieczeństwa na wschodzie - powiedział Mateusz Morawiecki.
"Bezpieczeństwo, suwerenność Polski są najważniejsze"
Były premier, który wspierał w Usnarzu kandydaturę Adama Andruszkiewicza w wyborach do PE, powiedział, że będą wspierane ponad podziałami politycznymi wszystkie działania, których celem jest obrona, "bo bezpieczeństwo, suwerenność Polski są najważniejsze i nie mają ceny".
Donald Tusk ogłosił projekt "Tarcza Wschód"
Premier Donald Tusk zapowiedział w sobotę (18.05) w Krakowie Narodowy Plan Obrony i Odstraszania pod kryptonimem "Tarcza Wschód". W jego ramach w budowę różnych zabezpieczeń na wschodniej granicy ma być wydanych 10 mld zł. Mówił o budowie systemu fortyfikacji, w tym także naturalnych przeszkód w terenie, aby granica była nie do przejścia przez potencjalnego wroga. Donald Tusk tłumaczył, że chodzi o inwestycje, które spowodują, że granica Polski była bezpieczna w czasie pokoju i nie do przejścia dla przeciwnika w czasie wojny. Donald Tusk zaznaczał także, że główny cel tych działań to odstraszanie potencjalnego przeciwnika.
Wiceszef MON Cezary Tomczyk informował w sobotę, że najważniejszym elementem "Tarczy Wschód" będzie budowa pasa umocnień na całej granicy wschodniej Polski, a także na północy na granicy z Obwodem Królewieckim Federacji Rosyjskiej. Wymienił naturalne przeszkody terenowe, fortyfikacje, bunkry. Ocenił, że w tym zakresie w ciągu ostatnich ośmiu lat - jak to określił - "nie toczyły się właściwie żadne prace", a planowane umocnienia będą czymś zupełnie nowym. Elementy z "Tarczy Wschód" będą realizowane przez kilka lat.
Traktat ottawski przyjęty został w 1997 r., zawiera całkowity zakaz używania min przeciwpiechotnych, prac nad nimi i ich produkcji.