Radio Białystok | Wiadomości | W Podlaskiem służby weterynaryjne potwierdziły kolejny przypadek rzekomego pomoru drobiu
Choroba zaczyna się rozprzestrzeniać po regionie. Służby weterynaryjne potwierdziły trzeci przypadek rzekomego pomoru drobiu w województwie podlaskim.
Najnowszy przypadek rzekomego pomoru drobiu wykryto w niewielkim gospodarstwie we wsi Bohdan w gminie Dobrzyniewo Duże w powiecie białostockim - powiedział Polskiemu Radiu Białystok powiatowy lekarz weterynarii w Białymstoku Dariusz Filianowicz.
To jest typowe gospodarstwo przyzagrodowe, my o tym gospodarstwie wiedzieliśmy, bo wynikało z dochodzenia epizootycznego, które prowadziliśmy w ognisku w Topilcu. Drobiu już tam nie ma, a było 90 sztuk - powiedział Dariusz Filianowicz.
Służby weterynaryjne porządkują teraz gospodarstwo. Dariusz Filianowicz apeluje do hodowców drobiu o stosowanie wzmożonych środków bezpieczeństwa.
Zawsze ponawiam ten apel. Hodowcy z dużych ferm o tym wiedzą. Ale mniejsi hodowcy, którzy mogą mniej rygorystycznie podchodzić do tych zasad bioasekuracji, mogą stosować duże zagrożenie. Więc apeluję do wszystkich, którzy utrzymują drób o utrzymanie zasad bioasekuracji - podkreśla Dariusz Filianowicz.
Chodzi m.in. o trzymanie kur w zamknięciu, stosowanie mat dezynfekcyjnych i niewpuszczanie do kurników obcych osób. Choroba przenosi się drogą kropelkową.
Wokół trzeciego ogniska choroby będą wyznaczone nowe strefy: zapowietrzona i zagrożona w promieniu 3 i 10 km. Będą na nich obowiązywały ograniczenia np. w pokazach i targach z udziałem ptactwa. Hodowcy będą też musieli stosować dodatkowe środki bioasekuracji.
W czwartek (20.07) służby potwierdziły drugie ognisko we wsi Bojary w gminie Turośń Kościelna. Do tej pory potwierdzono w Podlaskiem trzy ogniska, to jedyne takie przypadki w Polsce. Służby nie notowały tej choroby drobiu w naszym kraju od blisko 50 lat.