Radio Białystok | Wiadomości | 60 tys. zł straciła suwalczanka, bo uwierzyła fałszywym doradcom inwestycyjnym
Kolejni mieszkańcy naszego województwa zostali oszukani. W Suwałkach 48-latka znalazła w Internecie ofertę inwestycyjną, którą reklamowała twarz znanej dziennikarki.
Kobieta kliknęła link, wypełniła formularz, po czym skontaktowały się z nią osoby, które zaproponowały pomoc przy inwestowaniu - mówi komisarz Eliza Sawko z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach.
Wszystko wyglądało dość profesjonalnie. Aby kobieta mogła rozpocząć inwestowanie, fałszywi doradcy twierdzili, że musi wpłacić wkład początkowy w wysokości około 1000 złotych. Suwalczanka, myśląc, że inwestuje, przelała BLIK-iem podaną kwotę. Następnie, wykonując poszczególne polecenia rzekomych doradców finansowych, kobieta wypełniła formularz, w którym wpisała swoje imię i nazwisko, adres, numer telefonu, adres e-mail. Dodatkowo zainstalowała na swoim laptopie wskazaną przez oszustów aplikację, jak się później okazało do zdalnej obsługi urządzenia. W ten sposób przestępcy uzyskali dostęp do jej konta. Podczas rozmów fałszywi doradcy twierdzili, że im kobieta więcej zainwestuje, tym więcej zyska. Skuszona chęcią zysku 48-latka wpłaciła na podane przez oszustów konto łącznie 60 tysięcy złotych - tłumaczy mówi komisarz Eliza Sawko.
W efekcie działań oszustów kobieta straciła 60 tysięcy złotych.
Inną metodę wykorzystali oszuści w Łomży. Do 90-letniego mieszkańca miasta zadzwoniła osoba, która przedstawiła się jako prokurator - mówi starszy aspirant Karolina Wojciekian z łomżyńskiej policji.
Dzwoniąca osoba powiedziała, że szuka osób, które pomogą policji w złapaniu groźnych przestępców. Senior bez chwili namysłu zgodził się pomóc. W reklamówkę spakował gotówkę i biżuterię, którą zgodnie z instrukcją kobiety wystawił przed drzwi. Mężczyzna uwierzył w historię o tym, że wychodzący z klatki złodzieje wpadną w zasadzkę policji i na gorącym uczynku zostaną zatrzymani. Rzekoma prokurator po całej akcji miała raz jeszcze skontaktować się z 90-latkiem. Po pewnym czasie senior wyszedł z mieszkania, jednak reklamówki już nie było. Kobieta też już więcej nie zadzwoniła. Mężczyzna powiedział o wszystkim swojej żonie, która uświadomiła go, że padł ofiarą oszustów. W rezultacie mieszkaniec Łomży stracił 2,5 tysiąca dolarów oraz wartą 1000 złotych biżuterię - dodaje mówi starszy aspirant Karolina Wojciekian.
Policjanci przypominają, że nigdy nie proszą o przekazanie wartościowych przedmiotów ani pieniędzy. Przestrzegają też przed ofertami inwestycyjnymi, składanymi przez nieznane osoby, a które wiążą się z ponadstandardowymi zyskami.