Radio Białystok | Wiadomości | Masło i chrzan na stole - czyli tradycje wielkanocne na Augustowszczyźnie
Wielkanoc dawniej oznaczała nie tylko zmartwychwstanie Pana Jezusa, ale również odrodzenie się świata z zimowej aury.
Augustowska poetka Józefa Drozdowska wspomina, że najważniejszym wydarzeniem podczas świąt było uroczyste śniadanie wielkanocne, do którego zasiadano po mszy rezurekcyjnej.
Symbolika chrzanu i masła
Stół musiał być pięknie przybrany, czyli ładny obrus, jakieś kwiaty na stole. Najstarsza osoba w domu błogosławiła wodą święconą jedzenie domowników i całe obejście. Po modlitwie jedni do drugich podchodzili, przepraszali za wszystko i składali życzenia. Jako pierwsze spożywano jajko. Po jajku był chrzan i masło. Według tradycji, chrzan symbolizował rany Chrystusa, natomiast masło oznaczało osłodę cierpienia Pana Jezusa.
Chodzenie "po Allelui"
Pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych był dniem, który spędzano w gronie rodzinnym. Jak mówi Józefa Drozdowska, na wsiach odwiedzano również najbliższych sąsiadów. Ważnym elementem dawnej tradycji było chodzenie "po Allelui". W świąteczną niedzielę chodzono od domu do domu, obwieszczając radosnym śpiewem dobrą nowinę.
A jak już przyszła Wielkanoc to chodzili "allelujnicy". Najpierw dzieci i młodsza młodzież, później starsi mężczyźni. Noszono koszyk, w który zbierano jajka, słodycze, ciasta i pieniążki, śpiewano pod oknem pieśni wielkanocne. Czasem gospodyni zapraszała ich do domu
"Allelujnicy" w zamian otrzymywali zwykle świąteczny wykup, czyli surowe jajka, pisanki, kiełbasę, ciasto, a dorośli także alkohol. Wykup dostawały również dzieci od swoich chrzestnych. Były to malowane jajka, słodycze i drobne upominki. Zwyczaj ten na Augustowszczyźnie przetrwał do dziś.