Radio Białystok | Galerie | Jagiellonia przegrywa we Wrocławiu i traci pozycję lidera ekstraklasy [zdjęcia]
Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali 1:2 (0:0) wyjazdowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Ten wynik oznacza, że żółto-czerwoni stracili prowadzenie w tabeli. Dwa gole dla Śląska strzelił Erik Exposito, a dla Jagiellonii bramkę zdobył Bartłomiej Wdowik.
W pierwszej połowie drużyny zagrały ostrożnie
Mecz był rozgrywany w niedzielne południe i miał niedzielne tempo.
Oba zespoły grały bardzo ostrożnie, po stracie piłki szybko wracały na własną połowę, akcje ofensywne były rozgrywane w ataku pozycyjnym, ale było w nich za mało ruchu, szybkości i w polach karnych działo się bardzo niewiele. Nikt nie chciał też więcej zaryzykować.
Po kwadransie Mateusz Żukowski szczęśliwie przedarł się lewym skrzydłem, zdołał oddać strzał, ale Zlatan Alomerovic zatrzymał piłkę. Goście odpowiedzieli dopiero przed przerwą, kiedy piłka trafiła na linii pola karnego do Nene, a ten huknął w środek bramki i Rafał Leszczyński nie dał się zaskoczyć. Więcej sytuacji bramkowych w pierwszej połowie nie było.
Żółto-czerwoni mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie potrafili tego przełożyć na groźne akcje podbramkowe.
Gra stała się ciekawsza po przerwie
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy Śląsk objął prowadzenie. Gospodarze przejęli piłkę po błędzie Nene, Samiec-Talar zagrał do Exposito, a ten podbiegł jeszcze z futbolówką i mocnym strzałem pokonał Alomerovicia.
Żółto-czerwoni wyrównali w 61. minucie po rzucie karnym wykorzystanym przez Bartłomieja Wdowika. Kilka minut wcześniej w polu karnym upadł Jesus Imaz po kontakcie z Pokornym. Sędzia po analizie na monitorze uznał, że Pokorny kopnął rywala w nogę i podyktował rzut karny. Na gola zamienił go Bartłomiej Wdowik, który pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.
Drugi gol jeszcze mocniej podgrzał emocje. Oba zespoły podejmowały więcej ryzyka, atakowały szybciej i większą liczbą piłkarzy, ale też oba solidarnie często komentowały decyzje arbitra.
W 81. minucie Śląsk Wrocław ponownie objął prowadzenie. W polu karnym sfaulowany był Erik Exposito i sędzia od razu podyktował rzut karny. Exposito zmylił Alomerovicia i pokonał go strzałem z jedenastego metra. To szóste trafienie Hiszpana w tym sezonie.
Jagiellonia rzuciła się do ataków i zepchnęła Śląsk do defensywy. Goście seryjnie zagrywali piłkę w pole karne gospodarzy i po jednej z takich centr zaczęli się domagać rzutu karnego. Z drugiej strony wrocławianie mocno zaczęli protestować i doszło do przepychanek między piłkarzami. Nerwowo było już do ostatniego gwizdka, a także po nim, kiedy zawodnicy też mieli coś sobie do powiedzenia.
Wynik już się nie zmienił i Śląsk wygrał czwarty mecz z rzędu.
Piłkarze ekstraklasy mają teraz dwa tygodnie przerwy. Następny mecz Jagiellonia Białystok zagra w niedzielę (17.09) u siebie z Radomiakiem Radom.
Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Erik Exposito (48), 1:1 Bartłomiej Wdowik (61-karny), 2:1 Erik Exposito (81-karny).
Żółta kartka – Śląsk Wrocław: Patrick Olsen, Mateusz Żukowski, Erik Exposito, Peter Pokorny, Jehor Macenko; Jagiellonia Białystok: Jesus Imaz, Taras Romanczuk, Adrian Dieguez, Wojciech Łaski.
Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów: 19 297.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Martin Konczkowski, Aleks Petkow, Łukasz Bejger, Patryk Janasik (89. Jehor Macenko) – Piotr Samiec-Talar (76. Karol Borys), Patrick Olsen (68. Michał Rzuchowski), Petr Schwarz, Peter Pokorny, Mateusz Żukowski - Erik Exposito.
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Michal Sacek (82. Paweł Olszewski), Miłosz Matysik, Adrian Dieguez, Bartłomiej Wdowik - Dominik Marczuk (68. Jakub Lewicki), Taras Romanczuk, Jarosław Kubicki (68. Afimico Pululu), Nene, Jose Naranjo (82. Wojciech Łaski) - Jesus Imaz.