Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Zarząd Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zwrócił się do premiera Donalda Tuska o podjęcie działań dotyczących wsparcia funkcjonowania obszarów strefy
Powodem jest przede wszystkim położenie i bliskość z przesmykiem suwalskim, który potencjalnym inwestorom kojarzy się z zagrożeniem konfliktem zbrojnym i dużą niepewnością.
Jak mówi wiceprezes Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Anna Naszkiewicz, ten negatywny wydźwięk szeroko odbija się na lokalnej gospodarce.
- Widzimy realny odwrót przedsiębiorców, pewnego rodzaju bojaźń inwestowania na tych terenach. Decyzji o wsparciu jest zdecydowanie mniej niż w ubiegłym roku. Cała nasza inicjatywa ma na celu przede wszystkim pomoc, która nic nie kosztuje. Do tego programu rząd nie będzie musiał dołożyć ani grosza. A chodzi nam o obniżenie progów inwestycyjnych dla przedsiębiorców, tak żeby ten negatywny trend dotyczący przesmyku suwalskiego odwrócić.
Jak dodaje Anna Naszkiewicz obecne progi inwestycyjne w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej są jednymi z najwyższych w Polsce.
- Progi inwestycyjne w Suwałkach i w Białymstoku oraz w innych miejscach, na których operuje SSSE są dosyć wysokie. To progi rzędu 60-40 mln zł. Natomiast próg dotyczący Sejneńszczyzny to 10 mln zł. To pokazuje jak bardzie nie jesteśmy konkurencyjni w stosunku do pozostałych stref ekonomicznych, szczególnie tych położonych poza obszarem geograficznym niż przesmyk suwalski. Myślę, że gdyby nawet ten mechanizm wprowadzić czasowo, czyli np. na 2 lata, to na pewno przyniósłby spodziewane efekty.
Zarząd Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej już otrzymał pismo z Ministerstwa Rozwoju i Technologii, mówiące o tym, że premier Donald Tusk wkrótce ustosunkuje się do propozycji zarządu strefy.