Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Mieszkańcy gminy Raczki skarżą się na hałas z drogi ekspresowej
autor: Marcin Kapuściński
Odgłosy dobiegające z drogi ekspresowej stają się nie do zniesienia - alarmują mieszkańcy gminy Raczki. Chcą, aby drogowcy ponownie zbadali poziom hałasu i zbudowali tam ekrany dźwiękochłonne.
Problem dotyczy kilku miejscowości leżących wokół węzła, gdzie trasa Via Baltica łączy się z obwodnicą Augustowa. Mówi o tym Jan Sobolewski, rolnik ze wsi Szkocja.
- Huk jest taki, jakby tiry wjeżdżały nam do domu. Mieszkam bardzo blisko drogi i nie dość, że zmagam się z hałasem, to jeszcze dodatkowo ze spalinami i wyciekami z aut. My to wszystko z rodziną na co dzień wdychamy. Jest coraz głośniej, a gdy podłączony zostanie kolejny odcinek ekspresówkę, to będzie już zupełnie nie do wytrzymania. A kto najbardziej korzysta z tej drogi? Obcokrajowcy, a ostatnio ciężarówki z Białorusi. Ruch został przesunięty do naszego regionu. Trzeba zadbać, żeby powstały nie tylko ekrany, ale też zalesienia.
Rzecznik białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Rafał Malinowski tłumaczy, że ta instytucja obecnie nie jest zobowiązana do montażu ekranów. Podpowiada jednak mieszkańcom, jak mogą o to się postarać.
- Przysługuje im możliwość wnioskowania do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska lub do marszałka województwa o przeprowadzenie dodatkowych badań hałasu. Jeśli taki wniosek zostanie uwzględniony, a przeprowadzone badania wykażą przekroczenie norm, to każda z tych instytucji może wydać decyzję nakazującą nam podjęcie działań ograniczających oddziaływanie na środowisko. Czyli na przykład wykonanie przeglądu ekologicznego lub postawienie ekranów.
Niewykluczone, że takie działanie zostanie przez mieszkańców podjęte. W sprawę zaangażowali się już między innymi gminny radny i sołtys wsi Szkocja Henryk Renowicki oraz wicestarosta suwalski Artur Łuniewski.