Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Na wokandę suwalskiego sądu wróciła głośna sprawa nielegalnych wysypisk śmieci w gminie Jeleniewo
Miały być one zakopywane na terenie żwirowni. Sprawa wyszła na jaw w 2019 roku. W I instancji sąd uniewinnił właścicieli firmy, natomiast czterej pracownicy otrzymali kary w zawieszeniu.
Od tego wyroku odwołała się zarówno prokuratura, jak i obrońca jednego z oskarżonych. Wczoraj (19.01) zajął się tym Sąd Okręgowy w Suwałkach. Suwalska prokuratura zarzuciła sądowi pierwszej instancji błędy w ustaleniach faktycznych, które były podstawą do uniewinnienia obu współwłaścicieli firmy. Zdaniem śledczych, reszta skazanych osób musiała działać wspólnie i w porozumieniu z szefostwem. Dlatego prokuratura wystąpiła o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Obrońca obu mężczyzn Paweł Przełomski z tymi argumentami się nie zgadza.
- Wnoszę o nie uwzględnienie apelacji oskarżyciela publicznego. Sąd rejonowy prawidłowo ocenił ten materiał dowodowy, zgodnie z zasadami nie tylko logiki, ale też doświadczenia życiowego.
O uniewinnienie lub uchylenie wyroku wniosła także obrona kierownika firmy - Arkadiusza Sz. Został on skazany na rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i nakaz zapłaty 25 tysięcy złotych nawiązki. Adwokat Katarzyna Ząbkiewicz argumentuje, że taka kara nie jest adekwatna do możliwości zarobkowych i majątkowych oskarżonego.
- Nie zostało też wykazane, że mój klient miał świadomość co znajduje się w poszczególnych kontenerach, czy pojemnikach zawierających odpady poremontowe i komunalne.
Obrońcy pozostałych trzech skazanych zaapelowali o utrzymanie wyroku I instancji w mocy. Decyzję o tym, czy sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia poznany za dwa tygodnie.