Czy tzw. mostek Dowgirda w końcu doczeka się remontu?

Nadleśnictwo Płaska, które tym mostkiem zarządza, już od ponad roku próbuje uzyskać komplet niezbędnych pozwoleń.  A jak mówi nadleśniczy Roman Rogoziński, niezbędne są poważne i kosztowne prace.

Ten most był już wielokrotnie łatany. Nawet kilka lat temu wymieniliśmy deski na wierzchu. Na jakiś czas to pomogło. Natomiast na dłuższe i bezpieczne użytkowanie to za mało. Żeby porządnie go wyremontować, trzeba będzie ponieść duże nakłady. Ostatnio remont szacowaliśmy na 200 tysięcy złotych. Największe prace, jakie należy tu wykonać są związane z budową przyczółków. Będą one miały trochę stalowych elementów. Natomiast większość obiektu pozostanie drewniana.

Ze względu na ochronę przyrody prace budowlane mogą rozpocząć się dopiero we wrześniu. Do tego czasu nadleśnictwo musi uzyskać jeszcze jedno pozwolenie.

Złożyliśmy wiele wniosków o wydanie nam pozwoleń. Jak się okazało, jest to bardzo cenny i newralgiczny teren, więc potrzebujemy ich od wielu państwowych organów. Czekamy teraz na wszystkie dokumenty i jak już je dostaniemy, niezwłocznie przystąpimy do pracy. Na szczęście mamy już zgodę, z którą mieliśmy sporo kłopotów. Udało się nam uzyskać pozwolenie od centralnego urzędu, ale okazało się, że jeszcze  jego wojewódzki oddział musi się w tym zakresie wypowiedzieć.

Po remoncie przy moście stanie drewniana tabliczka z jego nazwą.

| red: kap