Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Suwalscy ratownicy i farmaceuci będą pomagać uchodźcom z Ukrainy
autor: Marcin Kapuściński
Ratownicy medyczni z Suwałk będą pomagać uchodźcom tuż przy granicy z Ukrainą. Wesprą ich w tym farmaceuci z lokalnej apteki, którzy swoje leki chcą przekazywać również uciekinierom trafiającym do miasta.
Maciej Głażewski z ASP-Halt - prywatnej firmy zajmującej się ratownictwem medycznym podkreśla, że inicjatywa wyszła oddolnie od pracowników, na co dzień jeżdżących karetką.
- Pod koniec tygodnia wybieramy się z pomocą humanitarną na południe kraju w okolice przejścia granicznego. Jako pierwsza prywatna firma z województwa podlaskiego jesteśmy też na etapie załatwiania pozwoleń na możliwość wjazdu na teren Ukrainy. Będziemy tam brali udział w ewakuacji rannych ze Lwowa do Polski. Chcemy pomóc bliźniemu w potrzebie. Ta wojna przecież również nas w pewien sposób dotyczy.
Ratowników wesprą farmaceuci z sieci aptek. Mówi jej suwalski przedstawiciel - Daniel Różyński.
- Gemini jako firma współpracuje z Polskim Czerwonym Krzyżem oraz dostarcza najpotrzebniejsze materiały na i za granicę. Nasi prezesi dali nam też zielone światło, abyśmy jako przedstawiciele suwalskiej społeczności wspomogli lokalne akcje na terenie miasta. Również uchodźców, którzy do nas przyjadą. Ze swojej strony ofiarujemy im taką pomoc. Dlatego chcielibyśmy nawiązać współpracę z instytucjami, tym się zdającymi. Mamy przygotowane leki, produkty dla dzieci, mleko i inne niezbędne artykuły.
Farmaceutów do współpracy z ratownikami namówił poseł Jarosław Zieliński. Innych zainteresowanych polityk PiS zachęca, aby zgłaszali się do urzędu wojewódzkiego, który koordynuje akcje pomocowe.
Wczoraj (3.03) ruszyła też specjalna zbiórka pieniędzy.
Mówiła o tym na naszej antenie Anna Samoilenko - prezes Związku Ukraińców w Suwałkach.
- Uchodźcy, którzy przybyli do Suwałk nie potrzebują ubrań, ale można przynosić koce, śpiwory, poduszki, środki higieniczne i jedzenie - mówi Anna Samoilenko.