Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ofiary w grobie się przewracają - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Choć od obchodów rocznicy Obławy Augustowskiej minęło już trochę czasu, część mediów wciąż nie może przeboleć, że miały tak uroczysty charakter. To w gruncie rzeczy te same media, które tzw. żołnierzy wyklętych, a więc także ofiary obławy, określają dzisiaj mianem „bandytów”.
W roli bohatera swoich publikacji obsadziły wójta gminy Giby, a jednym z najważniejszych autorytetów uczyniły byłego miejscowego nauczyciela, prawomocnie skazanego przez sąd za prowadzenie samochodu po pijanemu. Miał 2,5 promila. A w ramach swoich obowiązków m.in. uczył młodzież kierowania pojazdami. No cóż, każdy ma takie autorytety, na jakie zasługuje.
W tym roku, jak wiadomo, najpierw były obchody organizowane przez skupiający rodziny zamordowanych w lipcu 1945 roku Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, a potem przez wójta gminy. Gdyby nie ten związek, to dzisiaj nie mielibyśmy m.in. kilku pomników upamiętniających tę największą zbrodnię w powojennej historii Polski, wielu publikacji, w tym komiksu, tablic na Jasnej Górze i na Grobie Nieznanego Żołnierza, uchwalonego przez Sejm dnia pamięci, a także wprowadzenia tej problematyki do programów szkolnych. A mimo to, jak zauważył na naszej antenie znany historyk - prof. Krzysztof Jasiewicz, wiedza o obławie wciąż nie jest w kraju powszechna. Najlepiej byłoby więc, aby uroczystości rocznicowe miały charakter państwowy, tak jak wiele podobnych, związanych z wydarzeniami historycznymi.
Tymczasem media przywołują opinię wójta, że obchody odbywały się tradycyjnie w trzecią niedzielę lipca. Ciekawe, jakie inne ludowe tradycje w gminie Giby obowiązują. Może media i to niech opiszą?
Sześć lat temu Sejm ustanowił 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Aż dziwne, że dopiero w tym roku obchody skojarzono z tym dniem. Zdaje się, iż każdy w miarę logicznie myślący człowiek powinien to rozumieć. Zdaje się… .
Powiedzmy to wprost – tu przecież nie o obławę chodzi, lecz o dowalenie rządzącym i ambicje pewnego gminnego urzędnika. I nie ma znaczenia, że ofiary sowieckiej zbrodni, gdziekolwiek znajduje się ich grób, w grobie tym się teraz przewracają.