Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Żubry z Puszczy Augustowskiej nie chcą rozstawać się z gminą Lipsk.
Wciąż podchodzą pod zabudowania i niszczą zebraną przez rolników paszę. W poniedziałek (29.03) odbyła się akcja hukowego przepłaszania tych zwierząt, na którą zgodę gmina otrzymała od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Na środowej sesji rady burmistrz Lipska Lech Łępicki mówił, że pozwolenie to obejmowało zbyt mały obszar.
- Przepędzanie, które odbyło się w poniedziałek było pierwszą taką akcją. W tej decyzję zostały wpisane tylko trzy sołectwa, na których można było płoszenie przeprowadzić. Zakończyło się pewnie na skraju Puszczy Augustowskiej, czyli gdzieś w miejscowości Krasne. Mam już zgłoszenia, że żubry rezydują przy rondzie pod Lipskiem, czyli na tak zwanej wietce.
Pierwsze skargi o szkodach wyrządzonych przez żubry gmina otrzymywała już w listopadzie. W połowie stycznia wystąpiła o pozwolenie na płoszenie. Otrzymała je dopiero miesiąc temu.
- My jako gmina wystąpiliśmy z wnioskiem. W pewnym sensie bierzemy odpowiedzialność za to, bo wszyscy się wymigują. Do tego przeznaczyliśmy środki na zakup materiałów hukowych. Dysponujemy też sprzętem i strażakami. Ubezpieczyliśmy nawet uczestników akcji. Mam nadzieję, że nadleśnictwa, które sprawują opiekę nad tymi zwierzętami, wyciągną wnioski i w następnym sezonie będą już one dostatecznie wyposażane w karmę.
Ponownego przepłaszania żubrów podjęli się pracownicy nadleśnictw w Augustowie i Płaskiej. Jednak burmistrz Łępicki obawia się, że zwierzęta powrócą.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała właśnie zgodę na hukowe płoszenie zwierząt.
Poszukując pożywienia podchodzą one pod zabudowania i niszczą zgromadzone zapasy dla bydła.
Nadleśnictwo Augustów zakończyło właśnie kolejny etap wprowadzania programu pod nazwą "Kompleksowa ochrona żubra w Polsce". Okazał się on wielkim sukcesem.