Radni nie będą rozpatrywać pomysłu powołania zespołów szkolno-przedszkolnych

 Taką decyzję podjęli wczoraj (26.05) radni z komisji społeczno-oświatowej. Stało się to na wniosek burmistrza Mirosława Karolczuka. Jak tłumaczył, miasto m.in. nie otrzymało jeszcze wszystkich opinii rad pedagogicznych.

- Docierało do mnie dużo głosów, żeby ten temat jeszcze bardziej przeanalizować. Na forum komisji można wyjaśnić również te nieprawdziwe informacje, które wokół tego padają. Mam nadzieję, że po tej dyskusji niektóre wątpliwości i przekłamane dane zostaną sprostowane.

Przedstawiciele władz zapewnili po raz kolejny, że utworzenie zespołów nie przyniesie żadnych negatywnych skutków dla uczniów oraz pracowników placówek, a dzięki temu miasto zaoszczędzi rocznie około 220 tysięcy złotych. Jednak nie wszystkich radnych to przekonało. Zastanawiali się m.in., czy czas epidemii koronowirusa jest odpowiedni do przeprowadzenia tego typu zmian. Z kolei zdaniem radnego Marka Sznejdera, podane przez władze miasta argumenty nie są wystarczające.

- Miasto decydując się na taki krok, ma w tym jakieś cele. Zbyt dużo ich jednak nie znalazłem. Padły takie argumenty, że kończą się kadencję dwóch dyrektorów i trzeba by było robić konkursy. I tak musimy przecież je ogłosić. Te uzasadnienie mnie akurat nie przekonuje. Jeśli chodzi o to, że dojdą wicedyrektorzy, to przecież na czas nieobecności dyrektora można na zastępstwo powołać nauczyciela. Natomiast jedyne logiczne argumenty, które zauważyłem, to, że będzie dwóch konserwatorów, jeden sekretariat i zastępstwo dyrektora.

Radna Aleksandra Sigillewska zaproponowała, aby tworzenie zespołów szkolno-przedszkolnych przenieść na następny rok. Propozycja ta nie zyskała jednak akceptacji. Sprawa wróci pod obrady augustowskich radnych prawdopodobnie podczas sesji zaplanowanej za miesiąc. Przypomnijmy, że w zespoły połączone mają być Szkoła Podstawowa nr 3 i Przedszkole nr 6 oraz Szkoła Podstawowa nr 6 i Przedszkole nr 3.

| red: mik