Za ponad 33 mln zł w Suwałkach powstaje instalacja spalania biomasy

Obok głównej ciepłowni jest już nowy budynek oraz plac. W środku zamontowano też najważniejsze  urządzenia. O korzyściach z tego przedsięwzięcia mówi dyrektor ds. produkcji w suwalskim PEC-u Mieczysław Modzelewski:

- Wybudowanie tej instalacji spowoduje - po pierwsze - że odtworzymy moc w źródle na potrzeby miejskiego systemu ciepłowniczego. Po drugie - powstaje ona po to, aby uelastycznić możliwość zakupu paliwa. Przy spalaniu węgla powstaje dwutlenek węgla, którego prawo do emisji trzeba kupić, a to kosztuje. Jeżeli okaże się, że spalanie biomasy, wytwarzanie z niej ciepła, będzie korzystniejsze niż z węgla, to będziemy pracowali tą instalacją dłużej. 

Jak dodaje Mieczysław Modzelewski, działanie nowej instalacji spalania biomasy przyczyni się do tego, że  suwalczanie nie odczują gwałtownego wzrostu opłat za ogrzewanie:

- Zrobimy wszystko, aby nasza cena nie była wyższa. Będziemy mieli możliwości reagowania w zależności od tego, jakie będą ceny na rynku. Oczywiście, że ceny od czasu do czasu wzrosną, ale będą one rosły wolniej i będą bardziej przewidywalne.  My taryfę zmieniamy nie częściej niż raz w roku, więc musimy pewne rzeczy przewidywać. Jeżeli będziemy mieli możliwość korygowania i przewidywań, jakie będą koszty, to jesteśmy w stanie zapewnić ten komfort cieplny  naszym odbiorcom w akceptowalnej cenie.

PEC zapowiada, że nowa instalacja zacznie działać we wrześniu. 

| red: mik