Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Sąd pracy uznał, że władze suwalskiego PGK miały prawo zwolnić kierowców miejskiej komunikacji
autor: Marcin Kapuściński
Pracownicy nie zgadzają się z wyrokiem i zapowiadają apelację.
Na początku roku część kierowców Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej zażądała podwyżek. Gdy usłyszeli odmowę, poszli na zwolnienia lekarskie. W tym czasie władze miejskiej spółki zatrudniły osoby na zastępstwo, a niektóre kursy powierzyły prywatnej firmie. Tym samym w PGK wzrosło zatrudnienie. Powołano więc komisję, która wskazała osoby do zwolnienia. Pracę straciło dziewięć osób, domagających się wyższych płac. Czworo z nich od kwietnia walczyło w sądzie pracy.
Wczoraj (19.11) sędzia Karol Kwiatkowski uznał ich argumenty za bezzasadne.
Pracodawca przyjął taki kierunek rozwiązania sytuacji i sąd nie jest władny do oceny tych działań. To decyzja organizacyjna i gospodarcza, która nie podlega ocenie sądu. Badaliśmy natomiast, czy w drodze procedur wyłonienia pracowników do zwolnienia nie dopuszczono się naruszeń prawa. W toku postępowania nie wykazano jednak, żeby pracodawca dokonał oceny niesprawiedliwie.
Apelację w imieniu zwolnionych kierowców zapowiedział szef NSZZ Solidarność Janusz Herbut.
Uważamy wyrok za niesprawiedliwy. Naszym zdaniem sędzia był jednostronny. Komisja oceniała pracowników w sposób bardzo krzywdzący. Zwolnieni to osoby z dużym wykształceniem i doświadczeniem. Mają ukończone kursy na przewozy osób. Nie może być tak, że zwalniany jest dobry pracownik, który na zebraniu powiedział parę mocnych słów do prezesa. To niepodpuszczane, że wyrzuca się z pracy z wolność słowa. Większość ze zwolnionych to członkowie zakładowej Solidarności.
Wyrok nie był jednomyślny. Zdanie odrębne zgłosił jeden z dwóch ławników. Uważa on, że kierowcy powinni być przywróceni do pracy.