Boisko przy Szkole Podstawowej nr 7 w Suwałkach jest w opłakanym stanie

Obiektu od lat nikt nie remontuje i zapewne się to nie zmieni, bo Ratusz tłumaczy, że nie ma na to pieniędzy.

Problem nagłośnił radny Kamil Lauryn. Były piłkarz suwalskich Wigier zwraca uwagę, że stan nawierzchni jest tam tak opłakany, że grającym dzieciom może nawet grozić niebezpieczeństwo.

Brak tam piłkochwytów, a na bramkach całkiem nie ma siatek. Po deszczu murawa nie nadaje się do użytku, ponieważ stoją tam kałuże. To oznacza, że cała nawierzchnia jest do wymiany. Linie na boisku również są w opłakanym stanie. Można je podnieść i oderwać od podłoża. Dziury w podłożu są na głębokość nawet 30 cm.

Zastępca prezydenta Ewa Sidorek podkreśla, że w Suwałkach jest wiele obiektów sportowych wymagających napraw, ale miasta nie stać na sfinansowanie wszystkich inwestycji.

Nie ma wątpliwości, że boiska te trzeba naprawiać, ale jest to bardzo kosztowne. Specjalna komisja działająca przy Ośrodku Sportu i Rekreacji zrobiła nawet kosztorys modernizacji boiska przy SP nr 7. Inwestycja okazała się za droga i nie mamy teraz na nią funduszy. Obecnie skupiamy się na poprawie warunków w sali gimnastycznej w SP nr 5 i budowie boiska przy ZST.

Radny Lauryn wylicza, że remontu wkrótce wymagać będą też boiska przy Dwernickiego i osiedlu Kamena.