Ważne drogi omijają Augustów - radni nie zgadzają się na komunikacyjne wykluczenie miasta

Radni domagają się, aby łącznik między obiema trasami przebiegał nie przez Knyszyn i Mońki do Ełku, lecz przez Korycin i Augustów. Zdaniem starosty Jarosława Szlaszyńskiego, to byłoby nie tylko tańsze rozwiązanie z perspektywy budżetu państwa, ale też szansa na rozwój Augustowa.

- Walczymy o to, żeby do takiego wykluczenia nie doszło, żeby Augustów miał dostęp do dobrej drogi. Po to, aby ułatwić życie naszym mieszkańcom, a jednocześnie umożliwić lepszy dojazd do ośrodka turystycznego o uznanej randze dla turystów z Warszawy i Białegostoku - powiedział Jarosław Szlaszyński.

Augustowian nie zadowalają obecne plany Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, w myśl których trasa Augustów-Białystok ma być do 2025 roku wyremontowana, ale w wariancie 2+1, czyli z naprzemiennymi pasami do wyprzedzania. Mieszkańcy domagają się drogi ekspresowej. Starosta Jarosław Szlaszyński podkreśla, że liczą na to nie tylko augustowianie.  

Dla północnej części województwa podlaskiego bardzo ważne jest szybkie, bezpieczne skomunikowanie z Białymstokiem, w tym wybudowanie obwodnic Sztabina, Suchowoli i Korycina. Dzisiaj sprzęt ciężki, duże pojazdy przejeżdżają chociażby przez centrum Sztabina, przez centrum Suchowoli, przez centrum Korycina. Nie możemy tego nie zauważać

- mówi starosta.

Rzecznik prasowy białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski informuje, że choć w myśl przyjętych przez rząd rozwiązań obie trasy ekspresowe łączyć ma droga przez Knyszyn, Mońki i Ełk, wariant przez Korycin i Augustów również jest wciąż analizowany. Kiedy zapadną ostateczne decyzje, na razie nie wiadomo.