Radio Białystok | Wiadomości | Przed białostockim sądem zeznawali świadkowie w sprawie śmierci 20-latka na szkolnym boisku w Łapach
Zaczęło się od kłótni i szarpaniny, skończyło śmiercią młodego mężczyzny. Przed białostockim sądem toczy się proces 19-letniego ucznia technikum, oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci 20-latka na szkolnym boisku w Łapach.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Oskarżony zapewnia, że stanął w obronie znajomych i że uderzył pokrzywdzonego tylko raz. 20-latek upadł na trawę, po dwóch dniach zmarł w szpitalu.
Chodzi o wydarzenia, do których doszło latem 2023 roku. Oskarżony razem ze znajomymi był na boisku szkolnym w Łapach. W pewnym momencie przyszedł pokrzywdzony z trzema kolegami. Znajomi oskarżonego mówią, że ci którzy dołączyli byli agresywni. Koledzy oskarżonego zapewniają natomiast, że nie zrobili nic złego i nie wiedzą dlaczego tamta grupa wyganiała ich z boiska. Na większość pytań jednak świadkowie odpowiadali, że nie pamiętają, co dokładnie się stało, ani o co poszło. Większość młodych osób też w swoich pierwszych zeznaniach na policji nie powiedziała prawdy, dopiero w kolejnych - zmieniali zeznania. Na pytanie dlaczego odpowiadali, że byli wówczas zestresowani, że cała ta sprawa jest dla nich traumą.
Dziewczyna oskarżonego zeznaje, że podczas kłótni chciała uspokoić towarzystwo i wtedy pokrzywdzony wulgarnie się do niej odezwał i z tego powodu oskarżony go uderzył, tylko raz. Gdy wszyscy zobaczyli, że dzieje się z nim coś złego, próbowali go ratować.
Kolejny termin rozprawy sąd wyznaczył na początek kwietnia.
Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci postawiła prokuratura 18-latkowi, oskarżonemu o pobicie 20-latka na szkolnym boisku w Łapach.