Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy sprzeciwiają się planom budowy ponad 30 kurników w jednej z podlaskich gmin
Na dwóch działkach w gminie Nowy Dwór, w pobliżu wsi Dubaśno, ma powstać 36 kurników. Dwaj inwestorzy zapewniają, że będą przestrzegać wszystkich norm, a fermy będą spełniać unijne standardy i będą skomputeryzwane. To nie uspokaja jednak okolicznych mieszkańców, którzy twierdzą, że hodowle przyczynią się do degradacji środowiska.
Wpływ na komfort życia
Część mieszkańców gminy Nowy Dwór sprzeciwia się planom budowy przemysłowych kurników. Napisali w tej sprawie petycję, pod którą podpisało się pół tysiąca osób. Uważają, że inwestycja będzie negatywnie wpływać na środowisko i ich komfort życia.
Niektórzy mają domy po rodzicach, które kiedyś chcieliby sprzedać. Przy kurnikach te ceny pójdą w dół. Jeżeli w tych przemysłowych kurnikach będzie jakiś pomór, wiadomo, że jest wtedy procedura, w której jest wyznaczony okręg 10 kilometrów i nam wtedy też wybiją kury. Tego boją się rolnicy. Obawiają się też tego smrodu. Inwestorzy zapewniają, że są filtry, że jest pełna ochrona. Dzisiaj może są, ale z czasem te kurniki będą się starzały, a my z tym zostaniemy - mówi jedna z mieszkanek wsi przy Nowym Dworze.
Niektórzy zwracają uwagę na możliwe zagrożenie dla środowiska.
Wszystkie wody opadowe z okolicy spływają do Biebrzy. Jeżeli będą jakiekolwiek zanieczyszczenia z kurników i w jakikolwiek sposób przedostaną się do gruntu, to będą migrować do Biebrzy. I będzie to zagrożenie nie tylko w środowisku naturalnym ptaków, zwierząt, ale również ludzi, którzy przy tych wiatrach będą ciągle narażeni na odory. Wiatry tutaj wieją ciągle i właśnie przez to będą się rozprzestrzeniać amoniak i różne mikroorganizmy. Tego typu przemysłowe fermy kurze są jasno opisane we wszystkich publikatorach, badaniach naukowych. Obojętnie, jak będą chronione, one i tak będą wpływać negatywnie na środowisko - mówi mieszkaniec wsi Koniuszki.
Są pozwolenia na budowę
Wójt gminy Nowy Dwór podkreśla, że inwestorzy otrzymali wszystkie pozwolenia na budowę inwestycji.
Dwóch inwestorów złożyło wniosek o wybudowanie dwóch inwestycji - po 18 kurników. Sprawa administracyjna trwa, w tej chwili jest na końcówce, bo inwestorzy mają wszystkie pozwolenia. Były konsultacje społeczne. W tej chwili jest wydawana decyzja środowiskowa. Jeżeli inwestorzy mają pozwolenie z ochrony środowiska, że to nie szkodzi środowisku, z sanepidu, że nie szkodzi ludziom, to dlaczego nie? - mówi wójt gminy Nowy Dwór Andrzej Humienny.
Inwestorzy odmówili komentarza
Kilka razy próbowaliśmy spotkać się z inwestorami, ale ostatecznie odmówili komentarza w tej sprawie, zapewniając jedynie, że mają niezbędne pozwolenia na budowę inwestycji.
Niektórzy mieszkańcy gminy Nowy Dwór zapowiadają, że będą nieustannie walczyć o ochronę przyrody w gminie i sprzeciwiać się budowie kurników.
Jeżeli decyzja wójta gminy będzie pozytywna, żeby budować kurniki, będziemy dalej się odwoływać. Będziemy chcieli chronić ekosystem, który tutaj jest. Jeśli powstaną kurniki, to ich będzie więcej, będą rosły jak grzyby po deszczu. Wtedy na pewno siedliska zwierząt zostaną zdegradowane - dodaje mieszkaniec wsi Koniuszki.
A w planach jest budowa kolejnej fermy koło wsi Koniuszki - inny inwestor chce tam utworzyć 10 kurników.