31-latka chciała zarabiać w Internecie - straciła 40 tys. dolarów

Na początku kwietnia do 31-latki na portalu społecznościowym odezwała się osoba przedstawiająca się jako pracownik agencji marketingowej. Oferowała pracę przy subskrybowaniu profili biznesowych.

Gdy 31-latka zgodziła się na współpracę, dostała link do zasubskrybowania konta z instrukcjami, jak ma postępować. Zgodnie z nimi zaczęła obserwować profil i wysłała zrzut ekranu z wykonanych działań. Kontaktująca się z mieszkanką Podlasia osoba - przesłała link do profilu opiekuna, z którym miała nawiązać kontakt. Od niego dostała takie same zadania, za które miała otrzymać pieniądze. 31-latka została dodana do grupy na komunikatorze, gdzie miały znajdować się zadania do wykonania - mówi młodszy aspirant Malwina Trochimczuk z białostockiej policji.

W ten sposób białostoczanka miała zarabiać w Internecie. Dowiedziała się jednak, że zarobione pieniądze będą zamrożone do czasu wykonania specjalnego zadania biznesowego.

Miało ono polegać na wpłaceniu pieniędzy na wskazane konto. Miały zostać zwrócone - powiększone o zarobek. W ten sposób ofiara oszustów przez kilka dni wykonywała przekazywane jej zadania. Gdy pojawił się problem w banku, chciała zrezygnować z kolejnego zadania, wówczas dowiedziała się, że straci zarobione pieniądze. Każde kolejne zadanie wiązało się z wpłatami coraz większych sum. Kobieta musiała też opłacić podatek od zarobionych pieniędzy, by ich nie stracić - dodaje mł. asp. Malwina Trochimczuk.

Później 31-latka dokonywała kolejnych wpłat, by odzyskać swoje pieniądze. Ostatecznie kobieta dowiedziała się, że straciła pieniądze ze swojej winy i nikt nie jest w stanie nic zrobić.

W tym momencie zorientowała się, że padła ofiarą oszustów. W sumie 31-latka straciła ponad 40 tys. dolarów.

Policjanci apelują, aby dokładnie sprawdzać firmy, które oferują łatwy i szybki zarobek w Internecie.

| red: gl