Radio Białystok | Wiadomości | Pierwszy raz od ponad dwóch lat nie było próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej
Po raz pierwszy od dwóch lat, ostatniej doby nikt nie próbował nielegalnie przekroczyć granicy z Białorusią, ale wojna hybrydowa na tej granicy trwa - podała we wtorek (28.11) na platformie X (dawnej Twitter) Straż Graniczna.
Straż Graniczna publikuje codziennie krótkie informacje z tej granicy z wydarzeń z minionej doby. Podkreśliła we wtorek, że w poniedziałek, po raz pierwszy od sierpnia 2021 r. nie było żadnej próby nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski i nikt nie podchodził pod granicę, aby spróbować ją sforsować.
"Ale wojna hybrydowa na granicy polsko-białoruskiej nie ustaje" - dodano.
SG poinformowała także, że we wtorek rano taka próba nielegalnego przekroczenia granicy już była. Na odcinku granicy, za którego ochronę odpowiada placówka SG w Dubiczach Cerkiewnych - jak podano - "grupa agresywnych cudzoziemców", którzy próbowali dostać się do Polski atakowała polskie patrole rzucając kamieniami i gałęziami.
Według wcześniejszych danych SG, od początku roku na granicy polsko-białoruskiej było ponad 25,5 tys. prób nielegalnego jej przekroczenia z czego ok. 1,3 tys. w listopadzie.
Kolejny atak cudzoziemców na patrole Straży Granicznej przy polsko-białoruskiej granicy. Funkcjonariusze informują, że do takiego zdarzenia doszło we wtorek (7.11) rano w okolicach Białowieży.
Żołnierz oddał najpierw tzw. strzały alarmowe, by zawiadomić inny patrol graniczny o grupie nielegalnych migrantów. Potknął się i wtedy padł strzał, w wyniku którego ranny został jeden z tych cudzoziemców - takie są dotychczasowe ustalenia Żandarmerii Wojskowej w sprawie incydentu przy granicy z Białorusią.
Straż Graniczna zatrzymała w Małopolsce mężczyznę podejrzanego o organizację nielegalnego przekraczania granicy z Białorusi do Polski i transportu migrantów do Niemiec. 40-latek przyznał się, chce dobrowolnie poddać się karze więzienia w zawieszeniu.