Radio Białystok | Wiadomości | Pierwsze czytanie projektu budżetu Białegostoku na 2024 r. - dochody mają przekroczyć 2,5 mld zł
Dochody po raz pierwszy w historii mają być wyższe niż 2,5 mld zł, a deficyt sięgający 169,4 mln zł o jedną czwartą niższy, niż planowany w tym roku - takie są założenia projektu budżetu Białegostoku na 2024 rok. W poniedziałek (27.11) na sesji rady miejskiej odbyło się pierwsze czytanie tego projektu.
"To jest budżet realizacji potrzeb bieżących, ale budżet, w którym nie będzie realizowanych marzeń (...). Tu żadnych fajerwerków nie ma, tu są najpilniejsze potrzeby" - mówił, prezentując radnym ten projekt prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. "Przygotowanie budżetu to ciężka praca, z uwagi na to, że jest stara zasada ekonomiczna, że potrzeby są nieograniczone, a możliwości są zawsze ograniczone" - dodał.
Z projektu wynika, że dochody Białegostoku w przyszłym roku mają wynieść blisko 2,54 mld zł: to o blisko 300 mln zł, czyli o 13,3 proc. więcej w stosunku do obecnego roku. Wydatki mają sięgać 2,7 mld zł i w tych założeniach będą o blisko 10 proc. (prawie 240 mln zł) wyższe, niż w 2023 r.
Zadłużenie na koniec 2023 r. planowane jest na poziomie 977 mln zł, a po 2024 r. będzie to 1,1 mld zł. Władze miasta zwracają jednak uwagę, że nie ma zaplanowanego tzw. deficytu operacyjnego (taki jest w budżecie tegorocznym i sięga 41,7 mln zł), czyli straty na działalności bieżącej, a planowana jest niewielka nadwyżka operacyjna w kwocie 1,5 mln zł.
Planowane wydatki inwestycyjne są na podobnym poziomie, jak w tym roku i mają wynieść 263,7 mln zł. Największe inwestycje drogowe i w infrastrukturę miejską, to m.in. budowy ulic na osiedlach Zawady, Starosielce i Bagnówka, będą też pieniądze np. na dalszą modernizację Parku Planty - reprezentacyjnego terenu zielonego w centrum Białegostoku.
Tadeusz Truskolaski zwracał uwagę na duży spadek dochodów z funduszy unijnych. "Po prostu mamy zablokowane fundusze unijne jako państwo i jako miasta również. Do tej pory jeszcze "jechaliśmy" na starych środkach unijnych, z poprzedniej perspektywy finansowej, która się w tym roku kończy i sytuacja jest taka, jaka jest" - mówił prezydent. Podkreślał, że przez ostatnich kilkanaście lat było to "koło zamachowe" inwestycji.
Tadeusz Truskolaski mówił, że - jak to ujął - "z rozmów różnego rodzaju i deklaracji" wynika, że w przyszłym roku dochody samorządów mają wzrosnąć i będzie ustabilizowana sytuacja ich finansów. "Dlatego też budżet, w związku z tą zaistniałą sytuacją, nazwałem budżetem nadziei. I miejmy nadzieję, że ta nadzieja zrealizuje się w kolejnym roku" - dodał prezydent Białegostoku.
Do projektu budżetu radni wszystkich klubów złożyli kilkadziesiąt poprawek, wskazując źródło ich finansowania. Najczęściej chodziło o inwestycje drogowe oraz remonty czy modernizacje w placówkach oświatowych. Była też np. propozycja sfinansowania z budżetu miasta dotacji dla mieszkańców do zakupu rowerów elektrycznych, modernizacji budynku schroniska dla zwierząt, budowy aktywnych przejść dla pieszych czy dofinansowania działalności klubów sportowych.
Drugie czytanie projektu budżetu miasta na 2024 r. i głosowanie powinno odbyć się na grudniowej sesji rady miasta.