Radio Białystok | Wiadomości | Minister zdrowia zapowiada, że jakość posiłków w szpitalach się poprawi. Sprawdziliśmy, jak jest w Podlaskiem
Dieta pacjentów w szpitalach ma się poprawić - zapowiedziała we wtorek (5.09) minister zdrowia Katarzyna Sójka. To po zapowiedzianej modernizacji bloków z wielkiej płyty, kolejny punkt programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, który ma być prezentowany w najbliższych dniach.
Zgodnie z zapowiedzą szpitale mają otrzymać więcej pieniędzy na żywienie pacjentów, a Narodowy Fundusz Zdrowia ma dbać o jakość posiłków między innymi w oparciu o opinie pacjentów.
My postanowiliśmy odwiedzić cztery podlaskie szpitale, by dowiedzieć się co o szpitalnym jedzeniu mówią pacjenci. Nasi reporterzy byli w Szpitalu Ogólnym w Grajewie, Szpitalu Wojewódzkim w Białymstoku, Szpitalu Miejskim w Białymstoku oraz Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Pacjenci, z którymi rozmawialiśmy, generalnie chwalą sobie szpitalne posiłki, choć przyznają, że są one słabo doprawione. Dodają, że nie spotkali się z przypadkami skandalicznych posiłków, które można znaleźć na publikacjach w mediach społecznościowych.
Potwierdzają to przedstawiciele szpitali, które odwiedziliśmy. Dyrektor Szpitala Ogólnego w Grajewie Marta Romanowska mówi, że niekiedy zdarzają skargi na posiłki i szpital stara się od razu na nie reagować, choć dostarcza je firma zewnętrzna. Dodaje, że szpital przymierza się do utworzenia własnej kuchni, by mieć maksymalny wpływ na jakość menu.
Z cateringu korzysta też największy szpital w regionie - Uniwersytecki Szpital Kliniczny. Rzeczniczka USKA Katarzyna Malinowska-Olczyk przyznaje, że ewentualne skargi pacjentów dotyczą śniadań i kolacji, że jest w nich za dużo pieczywa, a za mało innych produktów. Pytana, czy szpital sam mógłby przygotowywać posiłki wyjaśnia, że w przypadku USKA to koszt ok 20 milionów złotych, których placówka obecnie nie ma. Dlatego w opinii dyrekcji szpitala klinicznego ewentualne zwiększenie stawki żywieniowej w szpitalach, które korzystają z cateringu finalnie raczej nie poprawi jakości posiłków, ale skłoni firmy dostarczające posiłki do podniesienia ich cen.
W zależności od szpitala, który odwiedziliśmy dzienna stawka żywieniowa waha się od niespełna 22 do 32 złotych brutto na pacjenta.