Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura w Wysokiem Mazowieckiem nadzoruje czynności związane z wypadkiem w Czajkach
Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wysokiem Mazowieckiem policjanci z KWP w Białymstoku prowadzą czynności i zbierają dowody w sprawie zderzenia radiowozu zamykającego rządową kolumnę z osobową mazdą. Do wypadku doszło w niedzielę (25.06) w okolicach miejscowości Czajki.
Cztery osoby ranne - w tym dwóch policjantów
Cztery osoby zostały ranne, w tym dwóch policjantów i dwie osoby z mazdy - podała w poniedziałek (26.06) policja.
Obecnie czynności prowadzone są przez Komendę Wojewódzką Policji w Białymstoku; prowadzone jest postępowanie w niezbędnym zakresie jeszcze przed formalnym wszczęciem postępowania przygotowawczego - powiedział szef wysokomazowieckiej prokuratury Grzegorz Eryk Kryszpin.
Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, w granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem, prokurator albo policja może w każdej sprawie, w wypadkach niecierpiących zwłoki, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe. Po ich dokonaniu, w sprawach, w których prowadzenie śledztwa przez prokuratora jest obowiązkowe, prowadzący postępowanie przekazuje sprawę niezwłocznie prokuratorowi.
Formalnego wszczęcia postępowania należy się spodziewać w najbliższym czasie, natomiast my musimy uzyskać materiały zgromadzone przez policję, dokonać ich oceny, kwalifikacji prawnej i wtedy zostanie sporządzona decyzja inicjująca postępowanie przygotowawcze - zaznaczył prokurator.
Dodał, że był to wypadek drogowy i taki jest zakładany kierunek postępowania.
Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 671
Do wypadku doszło w niedzielę ok. godz. 15:00 w okolicach miejscowości Czajki (powiat wysokomazowiecki), na drodze wojewódzkiej nr 671. Policja podała, że w radiowóz, który zamykał kolumnę rządowych pojazdów, wjechała czołowo osobowa mazda. "Nic nie wskazuje na umyślne działanie - kierująca mazdą, jadąc z przeciwnego kierunku straciła panowanie nad swoim samochodem" - podawała policja.
W zdarzeniu obrażenia odniosły cztery osoby - dwóch policjantów i dwie osoby z mazdy, kierująca tym autem 42-latka i 17-letni pasażer.
Odnosząc się do układu kolumny rządowej, w której są pojazdy SOP i policji, rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka wyjaśnił, że w tym przypadku radiowóz kolumnę zamykał. "Takie zadania ma policja. Ten pojazd poruszał się jako pojazd uprzywilejowany z włączonymi sygnałami, a także był ostatni. On nie przekroczył osi swojej jezdni, a więc sugerowanie w jakikolwiek sposób, że mogła się ta kolumna przyczynić w jakiś sposób do wypadku jest zbyt wczesne i bardzo nieodpowiedzialne" - powiedział na antenie Polsat News insp. Mariusz Ciarka.
Zaznaczył, że bez opinii biegłych nie należy niczego rozstrzygać. "Wszystko wskazuje, że to właśnie samochód mazda, czy kierująca tym samochodem zjechała na przeciwległy pas ruchu. Dlaczego tak się stało, będziemy próbowali to wyjaśnić" - mówił. Podkreślił także, że "absolutnie nie można mówić o jakiejś umyślności", bo nikt "nie chce nigdy spowodować wypadku drogowego". "Natomiast na chwilę obecną ważne jest zdrowie wszystkich uczestników tego zdarzenia" - mówił Mariusz Ciarka.
Policja nie podała, kto jechał w kolumnie. Tego dnia z wizytą w Podlaskiem przebywali premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak.