Radio Białystok | Wiadomości | Funkcjonariusze SG dotarli do materiału, który pokazuje jak wygląda rekrutacja tzw. "kurierów" [wideo]
Podlascy strażnicy graniczni dotarli do filmu, z którego można się dowiedzieć, jak wygląda proces rekrutacji tzw. "kurierów", którzy przewożą migrantów. Na filmie instrukcje wydaje osoba, która mówi po rosyjsku.
Na nagraniu słuchać m.in. jak i za ile kurierzy mają przewozić migrantów spod polsko-białoruskiej granicy.
To nagranie - według Straży Granicznej - potwierdza, że presja migracyjna na polsko-białoruskiej granicy jest sztucznie wytworzona przez białoruski reżim.
Na zamieszczonym w internecie wideo słuchać osobę, która po rosyjsku przedstawia warunki przewozu migrantów spod polsko-białoruskiej granicy do Niemiec. Tłumaczy tzw. kurierom, że jeśli zgodzą się na przewóz, to dostaną lokalizację, skąd będą musieli odebrać cudzoziemców. Wskazuje, że będą to tereny zalesione lub wiejskie drogi w okolicach Białegostoku.
Dalej słychać kolejne instrukcje.
- Jeśli wziąłeś do samochodu ludzi, to musisz mi przesłać wideo. Musimy mieć pewność, że są u ciebie w samochodzie. Po ok. 7-8 godzinach, bo tyle liczy trasa, dojeżdżasz do punktu, gdzie ich wysadzasz. To zwykle pod granicą z Niemcami - tłumaczy organizator przemytu ludzi.
Osoba, która wydaje instrukcje, ma świadomość, że to nielegalne, bo sama mówi o tym na nagraniu. Dodaje, że przewożona osoby nie będą miały ze sobą dokumentów, a na terenie Unii Europejskiej są nielegalnie.
- Możesz jechać, jakim chcesz samochodem, swoim, wynajętym. Możesz ich przewozić nawet rowerem, koniem i wozem. Ważne, żebyś ich dowiózł z punktu A do B - mówi na filmie mężczyzna.
Według kpt. Krystyny Jakimik-Jarosz z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej nagranie potwierdza, że w nielegalny proceder zaangażowane są służby białoruskie.
- Po raz kolejny potwierdziło się, że cały proceder nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy jest sztucznie wywołany oraz nadzorowany przez białoruskie służby i grupy przestępcze z nimi współpracujące. Jest to niezwykle dochodowy, nielegalny interes. Czerpią z niego zyski organizatorzy i służby białoruskie - mówi kpt. Krystyny Jakimik-Jarosz.
Za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy grozi do 8 lat więzienia. Od początku roku Straż Graniczna zatrzymała 250 osób zaanagażowanych w ten nielegalny proceder. To trzy razy więcej niż w podobnym okresie ubiegłego roku.