Radio Białystok | Wiadomości | Prezydent Joe Biden w Warszawie: Trzeba się przeciwstawiać apetytom autokraty - Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji
"Apetytów autokraty nie można zaspokoić, trzeba się im przeciwstawiać. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji" - powiedział we wtorek (21.02) w Warszawie prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden.
Prezydent USA wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego
Prezydent USA wygłosił przemówienie w Arkadach Kubickiego, w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie.
Widzimy dziś po raz kolejny to, co ludzie w Polsce i ludzie w całej Europie widzieli dziesiątki lat temu. Apetytów autokraty nie można zaspokoić, trzeba się im przeciwstawiać. Autokrata rozumie tylko jedno słowo: nie. Nie zabierzecie mojego kraju, nie zabierzecie mojej wolności, nie zabierzecie mojej przyszłości
- podkreślił prezydent Biden.
Powtórzył słowa wypowiedziane w Warszawie rok temu: "Dyktator, który chce odbudować imperium, nigdy nie będzie w stanie wymazać miłości ludzi do wolności". "Brutalność nigdy nie zmieni woli bycia wolnym. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem Rosji, nigdy" - powiedział.
Joe Biden podkreślał, że Polacy wiedzą, co to solidarność. Mówił, że mimo rozbiorów i najazdów, zniszczenia Warszawy i rządów komunistycznych, Polska "trzymała się" tak, jak trzyma się obecnie opozycja na Białorusi i mieszkańcy Mołdawii. Podkreślił, że ci ostatni żyją w wolności i są w drodze do członkostwa w UE.
Rok po wojnie Putin nie wątpi już w siły naszej koalicji, ale nadal wątpi w nasze przekonania, naszą siłę przebicia, nasze stałe wsparcie dla Ukrainy, jedność Ukrainy. Nie powinno być żadnych wątpliwości, nasze wsparcie dla Ukrainy nie będzie zachwiane, NATO nie będzie podzielone, nie będziemy zmęczeni. Ohydna żądza prezydenta (Rosji, Władimira) Putina, żądza ziemi, władzy - zawiedzie. A miłość Ukraińców do swojego kraju zwycięży. Demokracje świata będą stały na straży wolności - dziś, jutro i na zawsze
- oświadczył.
"Bo o to właśnie chodzi - o wolność. To jest przesłanie, które przywiozłem wczoraj do Kijowa, bezpośrednio do mieszkańców Ukrainy" - dodał prezydent USA.
Przypomniał też słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że ta walka określi, w jakim świecie żyją nasze dzieci i wnuki, a potem ich dzieci i wnuki. Joe Biden dodał, że Wołodymyr Zełenski nie miał na myśli tylko dzieci i wnuków z Ukrainy, ale "wszystkie nasze dzieci i wnuki".
Joe Biden: Stany Zjednoczone i narody Europy nie mają zamiaru zagrabić Rosji
- Świat widzi i wielokrotnie głosował w Zgromadzeniu Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych, żeby potępić rosyjską agresję i niesprawiedliwe naruszenie pokoju" - powiedział prezydent Joe Biden.
Przypomniał, że w październiku 143 narody w ONZ potępiły zagrabienie terytorium Ukrainy Przez Rosję. Tylko cztery głosowały inaczej.
Dzisiaj, raz jeszcze, przemawiam do Rosjan: Stany Zjednoczone i narody Europy nie mają zamiaru zagrabić Rosji. Nasi sojusznicy nie są przeciwnikami. Wojna jest tragedią. Prezydent Putin wybrał tę wojnę. Każdego dnia, jak ta wojna trwa, to jest jego wybór
- podkreślił Biden.
Jak dodał, ta wojna zaczęła się od słowa. "Gdyby Rosja przestała najeżdżać na Ukrainę - skończyłaby się wojna. Ukraina - gdyby przestała się bronić - to byłby koniec Ukrainy. Dlatego razem musimy upewnić się, że Ukraina będzie się mogła bronić" - zaznaczył prezydent USA.
"USA zebrały światową koalicję ponad 50 narodów, aby dostarczyć kluczową broń i zaopatrzenie dla wykwalifikowanych ukraińskich wojowników na linii frontu - systemy obrony powietrznej, artylerię, amunicję, czołgi, pojazdy opancerzone" - mówił Joe Biden.
Jak podkreślił, państwa Unii Europejskiej "zwiększyły z bezprecedensowym zaangażowaniem swoje zaopatrzenia dla Ukrainy". "Nie tylko poprzez pomoc w zakresie bezpieczeństwa, nie tylko pomoc ekonomiczną, militarną i inne. Poświęćcie chwilę, odwróćcie się i spójrzcie na siebie nawzajem, na to, co zrobiliście do tej pory. Polska przyjęła więcej uchodźców niż jakikolwiek inny naród; wasza hojność i gotowość do otwarcia swoich serc i domów - to niezwykłe" - stwierdził.
Prezydent USA dodał, że również Amerykanie są zjednoczeni. "W całym moim kraju, w dużych miastach i małych miasteczkach z amerykańskich domów powiewają ukraińskie flagi. Przez ostatni rok Demokraci i Republikanie w Kongresie zjednoczyli się w obronie wolności - to jest to, kim są Amerykanie i to jest to, co Amerykanie robią" - oświadczył.
Joe Biden: Wolni ludzie odmawiają życia w świecie beznadziei i ciemności
Prezydent Joe Biden mówił, że "nikt nie może odwrócić swoich oczu od tych ohydztw, które popełnia Rosja, są one okropne". Przywołał w tym miejscu bombardowanie szkół i dworców kolejowych na Ukrainie.
Podkreślił, że "wolni ludzie odmawiają życia w świecie beznadziei i ciemności".
"To był niesłychany rok w każdym sensie, niesamowita brutalność rosyjskich oddziałów, przestępstwa przeciwko ludzkości - bez żadnego wyrzutu sumienia, tylko użycie przemocy i gwałtu jako narzędzia wojny" – dodał prezydent USA.
Prezydent Joe Biden podkreślił, że "Rosja zapłaci cenę za swoje zbrodnie; nigdy nie napadanie na Polskę ani na inny kraj".
Jak zaznaczył, "wzmacniamy sankcje, które nałożyliśmy na Rosję". "Będziemy starali się o to, żeby wszyscy, którzy dopuścili się zabroni wojennych, ponieśli karę, żeby poddani byli wyrokowi sprawiedliwości" - zapowiedział prezydent USA.
Joe Biden nawiązał także do swojej ubiegłorocznej wizyty w Polsce. "W ubiegłym roku odwiedziłem uchodźców z Ukrainy, którzy przybyli do Warszawy. Zobaczyłem ich wyczerpane, zmęczone twarze; dzieci zaniepokojone tym, że może nie zobaczą swoich ojców" - wspominał prezydent USA.
Zwrócił uwagę, że "w tym najtrudniejszym, najciemniejszym momencie, naród polski zaoferował im schronienie; przyjął ich".
Polski prezydent zabrał głos przed prezydentem USA Joe Bidenem
Andrzej Duda podkreślił, że prezydent USA przybył do Polski w wyjątkowych okolicznościach, przybywając do nas "wprost z pogrążonego w mroku rosyjskiej agresji Kijowa, którego, jak i całej Ukrainy, bohatersko bronią dzisiaj nasi sąsiedzi, Ukraińcy, obrońcy swojej ojczyzny".
Dodał, że wyjątkowe jest także miejsce tego spotkania - Warszawa, stolica Polski, pod Zamkiem Królewskim, który jest symbolem świetności Polski, który w czasie II wojny światowej został zburzony, spalony, i który płonął wówczas na oczach całego świata, a potem leżał w ruinach, po czym został odbudowany olbrzymim wysiłkiem narodu. Zaznaczył, że jest on symbolem odradzającej się Polski.
Dziś patrzymy na płonącą Ukrainę, patrzymy na płonące miasta, słyszymy straszliwe wieści o rosyjskim terrorze. Widzimy zabitych ludzi, zamordowanych, widzimy zburzone osiedla mieszkaniowe, obrazy jak z II wojny światowej - coś, co w Europie miało się nigdy więcej nie powtórzyć, a dzisiaj jest straszliwym udziałem naszych sąsiadów
- powiedział.
Dodał, że dzieje się tak dlatego, że Rosja na powrót chce stać się imperium, realizować swoje ambicje niewolenia innych narodów.
Nie ma na to naszej zgody, nie ma zgody wolnego świata. Prezydent Stanów Zjednoczonych, lider wolnego świata, Joe Biden dokonał spektakularnego gestu. Wczoraj rano stanął w Kijowie, wbrew wszelkim oczekiwaniom, na ukraińskiej ziemi - tam, gdzie toczy się wojna. Pokazał, że wolny świat i jego lider nie boi się niczego, pokazał, że Ukraina nie jest sama
- oświadczył prezydent Andrzej Duda.
Dodał, że Joe Biden pokazał, że Ukraina ma też wsparcie najpotężniejszej armii świata.