Radio Białystok | Wiadomości | Dwie doby oczekiwania na odprawę tirów w Bobrownikach - kolejka ma 22,5 km
Do 48 godzin muszą w sobotę rano (17.12) czekać kierowcy ciężarówek na odprawę na przejściu granicznym z Białorusią w Bobrownikach. Kolejka tirów na drodze krajowej nr 65, prowadzącej do przejścia, ma 22,5 km, stoi w niej niespełna 900 pojazdów.
Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała, że podczas 12-godzinnej nocnej zmiany z piątku na sobotę po odprawie wyjechały przez Bobrowniki na wschód 103 ciężarówki.
W związku z długą kolejką tirów od ubiegłego tygodnia na prowadzącej do tego przejścia drodze krajowej nr 65 w Waliłach Stacji obowiązuje strefa buforowa. Aby usprawniać ruch aut na dojeździe do Bobrownik kolejka tirów jest tam dzielona, pojazdy są przepuszczane z jednej części strefy do drugiej w miarę postępujących odpraw na granicy. Porządku pilnują funkcjonariusze KAS, Straży Granicznej i policji.
W sobotę rano kolejka ma 22,5 km długości – wynika z informacji służb.
Od trzynastu miesięcy Bobrowniki są jedynym w Podlaskiem drogowym przejściem granicznym obsługującym ruch towarowy z Białorusią i w ogóle jedynym w Podlaskiem czynnym drogowym przejściem granicznym z Białorusią. W listopadzie 2021 r. – z powodu kryzysu migracyjnego – zawieszono odprawy na sąsiednim przejściu w Kuźnicy i do tej pory ich nie przywrócono.
Od przełomu listopada i grudnia czas oczekiwania w kolejce do odprawy w Bobrownikach wzrósł, w weekendy sięga 48 godzin.
KAS zwraca uwagę, że grudzień rokrocznie jest miesiącem większego ruchu na granicy wschodniej.
Wynika to m.in. z rozliczania i finalizowania przez firmy rocznych kontraktów związanych z dostawami towarów. Liczba pojazdów ciężarowych dojeżdżających do przejść granicznych jest zdecydowanie większa niż w innych okresach roku. Skutkuje to spiętrzeniem ruchu i powstawaniem kolejek – podkreślała w wydanym kilka dni temu komunikacie.
Bariera elektroniczna działa na 55 kilometrach granicy z Białorusią. Straż Graniczna włączyła w piątek (16.12) kolejny odcinek - podkreśliła rzeczniczka SG porucznik Anna Michalska. Docelowo system kamer i czujników ma chronić ponad 200 kilometrów.
Łomżyńska prokuratura okręgowa skierowała do sądu akt oskarżenia wobec trzynastu osób w związku ze zniszczeniem blisko półtora roku temu fragmentu ogrodzenia - zasieków z drutu ostrzowego - zbudowanego na granicy z Białorusią. Oskarżeni nie przyznają się, w śledztwie nie chcieli wyjaśniać.
Syryjczyk, w sprawie którego interweniowali aktywiści, alarmując, że był w stanie hipotermii, jest zdrowy. 25-latek nielegalnie przekroczył granicę polsko-białoruską. Wcześniej dostał rosyjską wizę. Obecnie jest w Placówce Straży Granicznej. Złożył wniosek o ochronę międzynarodową – podała SG.
"Chcemy przeszkolić tych, którzy służyli już w wojsku. Którzy byli żołnierzami zawodowymi lub służyli z poboru. Jesteśmy także otwarci na ochotników, wszystkich, dla których bezpieczeństwo naszej ojczyzny jest rzeczą ważną. Należy szkolić rezerwy" - mówi Mariusz Błaszczak.