Radio Białystok | Wiadomości | Były strażak ochotnik walczy o złagodzenie wyroku za podpalenia
Były strażak ochotnik z gminy Michałowo walczy przed sądem o złagodzenie wyroku za podpalenia. Sąd pierwszej instancji uznał, że 23-latek wraz ze starszym kolegą doprowadził do trzech pożarów, w których spłonęły - drewniany budynek gospodarczy, stodoła i altanka.
Kilka miesięcy temu mężczyzna usłyszał nieprawomocny wyrok - półtora roku więzienia i solidarny obowiązek naprawienia szkody. Jednak się od niego odwołał.
Zdaniem obrońcy - adwokata Krzysztofa Karczewskiego - wyrok jest zbyt surowy, bo w chwili popełnienia czynów oskarżony był młodocianym, a także miał działać z powodu gróźb starszego z oskarżonych.
Tymczasem prokuratura nie zgadza się z argumentacją i wnioskuje o utrzymanie nieprawomocnej kary więzienia bez zawieszenia.
- W tej sprawie nie ma żadnych okoliczności łagodzących, bo mężczyźni podpalali budynki dla zabawy, z niskich pobudek - argumentowała prokurator Edyta Winnicka.
Oskarżony był strażakiem ochotnikiem. W mowach przed sądem zapewniał, że obecnie nie ma żadnych konfliktów z prawem i prosił o karę w zawieszeniu.
Wyrok w tej sprawie sąd ogłosi 13 grudnia.
Zamiast nieść pomoc - szkodzili. Tak działania dwóch strażaków ochotników ocenia prokuratura i żąda kar więzienia. Przed białostockim sądem zakończył się proces dotyczący podpalania budynków - chodzi o trzy pożary, do których doszło w 2018 i 2020 r. w gminie Michałowo.