Radio Białystok | Wiadomości | Andżelika Borys uwolniona z białoruskiego więzienia
autor: Marcelina Markowska
Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została zwolniona z białoruskiego więzienia - poinformował rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Wiceszef resortu Marcin Przydacz przekazał, że Borys czuje się dość dobrze i w tej chwili potrzebuje odpoczynku i rekonwalescencji.
Wiceszef MSZ Marcin Przydacz dodał, że Andżelika Borys w tym momencie jest na Białorusi i MSZ pozostaje z nią w kontakcie.
- Tak, potwierdzam te informacje, Andżelika Borys opuściła areszt, mieliśmy kontakt z nią - nasza placówka w Mińsku. Polska dyplomacja od roku zabiegała o uwolnienie Andżeliki Borys. Ona czuje się dość dobrze, natomiast w naturalny sposób ten roczny pobyt w więzieniu odcisnął na niej piętno, w tym momencie potrzebuje odpoczynku i rekonwalescencji - powiedział Przydacz.
Pytany, czy Andżelika Borys przyjedzie do Polski powiedział: "Na tym etapie tyle mam do powiedzenia w tej sprawie. Pani Andżelika Borys jest obywatelką Białorusi, jest w tym momencie na Białorusi, pozostajemy z nią w kontakcie, to będzie zależało od niej i od warunków jakie będą postawione i wewnątrz państwa białoruskiego, na tym etapie jest na Białorusi".
Pytany, czy wiadomo, co dzieje się z Andrzejem Poczobutem, odparł, że "zabiegamy jako polska dyplomacja również i o zwolnienie red. Poczobuta, jest to dla nas absolutny priorytet".
Prezes podlaskiego oddziału "Wspólnoty Polskiej" Anna Kietlińska powiedziała Polskiemu Radiu Białystok, że Andżelika Borys jest już z rodziną, ale nie w pełni wolna.
- Cieszymy się ogromnie, ale to jest jeszcze taki mały uśmiech. Andżelika Borys zmieniła miejsce pobytu, nie jest już na pewno w więzieniu, jest z rodziną, ale wiemy, że zmieniono jej formę dozoru - dodaje Anna Kietlińska.
Jak mówi Anna Kietlińska, na decyzję o uwolnieniu Andżelika Borys mógł mieć list napisany przez jej matkę do Aleksandra Łukaszenki.
- Podaliśmy tę informację za Związkiem Polaków nas Białorusi. Mama Andżeliki napisała list do Aleksandra Łukaszenki, w którym prosi o uwolnienie córki. Jednak to są tylko nasze domysły - zaznacza w rozmowie z Polskim Radiem Białystok.
- To dobra wiadomość, ale powinniśmy rozumieć, że to nie wolność, a areszt domowy. My nie powinniśmy na to patrzeć, jak na liberalizację ze strony reżimu Łukaszenki. Powinniśmy rozumieć, że u nas są tysiące osób represjonowanych i trzeba się o nich upominać, dopóki wszyscy nie będą na wolności - tak o wyjściu z aresztu prezes Związku Polaków na Białorusi mówiła dziennikarzom w Białymstoku liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
- Propagandyści chcą to przedstawić w taki sposób, że Łukaszenka robi gest wobec Polski i chce poprzez to dać kierunek dla normalizacji stosunków z Polską. Dla nas jest ważne uwolnienie Andżeliki Borys, ale nadal w więzieniach białoruskich znajduje się Andrzej Poczobut i 1,1 tys. więźniów politycznych - powiedział dziennikarzom b. minister i białoruski dyplomata, lider opozycyjnego Narodowego Zarządu Antykryzysowego Paweł Łatuszka.
Andżelikę Borys zatrzymano w Grodnie 23 marca ub.r. najpierw za organizację imprezy kulturalnej Grodzieńskie Kaziuki, którą władze uznały za "nielegalną". Skazano ją na 15 dni aresztu, jednak na wolność już nie wyszła, bo władze szybko postawiły jej zarzuty z art. 130. p.3 białoruskiego kodeksu karnego.
Zarzucono jej działania mające na celu podżeganie do nienawiści narodowej i religijnej oraz siania niezgody na gruncie przynależności narodowej, religijnej, językowej. Według prokuratury Borys miała działać na rzecz "rehabilitacji nazizmu". Ze wskazanego artykułu na Białorusi grozi za to kara pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.
Dwa dni po zatrzymaniu Borys zatrzymano również aktywistę ZPB i dziennikarza Andrzeja Poczobuta.
W piątek w centrum Białegostoku postawiono instalację z banerami "Uwięzieni za polskość". To inicjatywa Wspólnoty Polskiej, która ma przypominać o aresztowanych liderach Związku Polaków na Białorusi - Andżelice Borys i Andrzeju Poczobucie. Po zmroku na budynku Urzędu Miejskiego w Białymstoku wyświetlono napis "#uwięzieni za polskość" i nazwiska aresztowanych liderów Związku Polaków na Białorusi.