Radio Białystok | Wiadomości | Legia przerywa fatalną serię porażek w meczu z Jagiellonią Białystok [zdjęcia]
Piłkarze Jagiellonii Białystok przegrali 0:1 (0:1) wyjazdowe spotkanie z Legią Warszawa w ekstraklasie. Jedynego gola już w doliczonym czasie pierwszej połowy strzelił Mattias Johansson. Rywale przerwali serię siedmiu porażek z rzędu.
Legia przerywa serię porażek
Po serii siedmiu ligowych porażek przełamać zdołali się piłkarze Legii Warszawa. W niedzielę obrońcy tytułu pokonali na własnym stadionie Jagiellonię Białystok 1:0, ale stracili trzech kontuzjowanych obrońców.
Od początku spotkania inicjatywa należała do gospodarzy. Pierwszą groźną okazję stworzyli w 14. minucie, kiedy po strzale Mattiasa Johanssona piłkę z linii bramkowej wybił Taras Romanczuk.
Szwed na boisku pojawił się cztery minuty wcześniej zmieniając Artura Jędrzejczyka, który doznał urazu barku w starciu z Nasticiem.
To właśnie Johannson okazał się bohaterem Legii. Tuż przed przerwą warszawianie mieli rzut różny. Portugalczyk Josue wycofał do Serba Filipa Mladenovica, a ten miękko dośrodkował. Azer Mahir Emreli zgrał głową piłkę, do której dopadł Johansson i z kilku metrów wpakował ją do siatki.
Sytuacja długo analizowana była przez sędziów VAR, bo Emreli mógł być na minimalnym spalonym. Ostatecznie jednak gol został uznany.
Druga połowa meczu
Zaraz po wznowieniu meczu, obraz gry nie zmienił się. Jagiellonia nadal miała problemy ze skonstruowaniem akcji ofensywnych. Pierwszy celny strzał w tym meczu żółto-czerwoni oddali dopiero w 57. min. Na bramkę gospodarzy uderzał Taras Romanczuk, a futbolówkę bez problemu złapał Artur Boruc.
W przerwie okazało się, że Johansson doznał kontuzji i na drugą połowę już nie wyszedł. Zmienił go Lindsay Rose, ale reprezentant Mauritiusa również nie dotrwał do końca spotkania. W 63. minucie Rose i Błażej Augustyn niebezpiecznie zderzyli się głowami i obaj nie byli w stanie kontynuować gry.
Jagiellonia zaczęła coraz pewniej grać, a Legia broniła wyniku. Kilka minut później białostoczanie trafili do siatki rywali za sprawą Puerto, ale wcześniej sędzia wskazał, że zawodnik Jagi był na spalonym.
W 73. min. Jaga mogła wyrównać. Wówczas błąd popełnił Artur Boruc, ale strzał na pustą bramkę Czecha Tomasa Prikryla zdołał zablokować Kacper Skibicki.
10 minut przed końcem meczu Pekhart trafił do siatki Jagiellonii, ale sędzia odgwizdał spalonego i gospodarze wciąż prowadzili 1:0. Tuż przed końcem spotkania białostoczan mógł wyręczyć Skibicki. 20-latek zgrywał piłkę głową do Boruca, ale zrobił to na tyle nieprecyzyjnie, że bramkarz musiał się popisać paradą.
Ostatecznie rywale strzelili w tym meczu tylko jednego gola, ale to wystarczyło, by pokonać Jagę i zakończyć fatalną serię porażek.
Mimo zwycięstwa Legia wciąż znajduje się w strefie spadkowej, na 16. miejscu. Jagiellonia jest 11.
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Mattias Johansson (45+2).
Żółta kartka - Legia Warszawa: Luquinhas. Jagiellonia Białystok: Bojan Nastic, Tomas Prikryl, Taras Romanczuk.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: ok. 13 tys.
Legia Warszawa: Artur Boruc - Artur Jędrzejczyk (10. Mattias Johansson, 46. Lindsay Rose, 66. Tomas Pekhart), Mateusz Wieteska, Mateusz Hołownia, Yuri Ribeiro - Kacper Skibicki, Bartosz Slisz, Josue, Luquinhas (87. Andre Martins), Filip Mladenovic - Mahir Emreli.
Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Tomas Prikryl (84. Andrzej Trubeha), Michał Pazdan, Błażej Augustyn (66. Miłosz Matysik), Israel Puerto, Bojan Nastic (77. Bartłomiej Wdowik) - Taras Romanczuk, Martin Pospisil (66. Przemysław Mystkowski) - Bartosz Bida (46. Paweł Olszewski), Fedor Cernych, Michał Żyro.