Radio Białystok | Wiadomości | W warzywniakach zostawiamy coraz więcej pieniędzy
Drogie są kalafiory i jabłka, wysoka cena jest także za koszyczek malin i co najmniej o 50 groszy droższe są ziemniaki.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Chociaż jesienią zwykle za warzywa i owoce płaciliśmy mniej, w tym roku niektóre kosztują bardzo dużo. Dlatego w warzywniakach zostawiamy coraz więcej pieniędzy.
Śliwki po siedem, maliny po dziesięć złotych za malutki koszyczek, jabłka - a mamy szczyt sezonu - nawet po cztery złote. Wizyta w warzywniaku może porządnie wyczyścić nasz portfel, zwłaszcza, jeśli lubimy jeść ekologicznie - bo wtedy warzywa i owoce są dwukrotnie droższe. Białostoczanie ratują się kupując na giełdzie, gdzie są niższe ceny - inni kupują pod blokiem lub przy sklepach w myśl zasady "płacz i płać".
Wpływ na ceny mają koszty produkcji, wyższe rachunki za energię, niesprzyjająca pogoda czy też mała ilość owoców w sezonie. Hurtowe ceny wzrastają także o marże w warzywniakach, dlatego najlepiej zaopatrywać się na giełdach rolnych lub bezpośrednio od producenta.
Nawet 20 zł za kg pietruszki i 8 zł za młodą cebulę - warzywa są w tym roku bardzo drogie.
Teoretycznie mamy sezon na warzywa i owoce, tymczasem za zakupy w warzywniakach płacimy dużo więcej niż przed rokiem. Co więcej, niektóre owoce były dla nas nieosiągalne. Jeden z powodów wzrostu cen to wiosenne przymrozki.
Od kilkudziesięciu do nawet 100-stu procent więcej niż rok temu musimy płacić za niektóre warzywa i owoce. Rekordowe ceny osiągnęły czereśnie. Kilogram tych owoców kosztuje ok. 12-stu złotych, czyli o kilka więcej niż w ubiegłym roku.