Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd skazał dwóch hakerów i ich wspólnika m.in. za włamania na rachunki bankowe
Na kary 3,5 roku i 1,5 roku więzienia, grzywny po kilkadziesiąt tys. zł i obowiązek naprawienia szkody skazał w piątek (28.05) Sąd Okręgowy w Białymstoku dwóch mężczyzn za włamania przez internet na konta bankowe, kradzież pieniędzy właścicieli tych kont lub zaciąganie pożyczek na ich dane.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Łączne straty właścicieli kont przekroczyły 1,6 mln zł.
Wspólnik, który pomagał legalizować lub ukrywać tak ukradzione pieniądze, a potem współpracował z organami ścigania w postępowaniu przygotowawczym, skazany został na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Wyrok nie jest prawomocny - został wydany bez przeprowadzania rozprawy, wskutek wniosku o kary uzgodnionego przez oskarżonych z Prokuraturą Regionalną w Białymstoku i zaakceptowanego przez sąd.
Przestępcy dostęp do kont bankowych uzyskiwali poprzez infekowanie wirusami komputerów lub telefonów. Najczęściej - na zdobyte legalnie i nielegalnie adresy mailowe - wysyłali wiadomości, np. z fikcyjnym wezwaniem do uregulowania jakiegoś zobowiązania finansowego, załączając link lub załącznik. Po udanym zainfekowaniu urządzenia mogli np. odczytywać ciągi znaków z klawiatur używane do logowania i zdobywali hasła do bankowości elektronicznej.
Potem realizowali zlecenia wypłat w bankomatach czy przelewów (m.in. na konta osób, których dane zdobyli wysyłając fikcyjne oferty pracy). Największa kwota, jaką udało się im w ten sposób wypłacić, to 130 tys. euro z konta jednej z olsztyńskich firm, gdzie udało im się "przejąć" przelew na taką kwotę.
Łącznie w śledztwie ustalono ponad dwieście osób pokrzywdzonych, z czego 120 straciło pieniądze (pozostałe przypadki to usiłowania). Straty materialne sięgnęły 1,6 mln zł, z czego udało się odzyskać ok. 500 tys. zł.
Białostocka prokuratura rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia wobec mężczyzny, któremu zarzuciła propagowanie faszyzmu. Miało do tego dojść podczas Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce w 2018 roku.
Przez kilka lat znęcał się nad żoną, w końcu pobił ją tak dotkliwie, że zmarła.
Oskarżony działał okrutnie i brutalnie, ale zmienił swoje życie. Tak ocenił Sąd Apelacyjny w Białymstoku i utrzymał wyrok w sprawie zabójstwa staruszki w Hajnówce ćwierć wieku temu.