Radio Białystok | Wiadomości | Zakończył się proces apelacyjny w sprawie pobicia nastolatków na Marszu Równości w Białymstoku
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się we wtorek (18.05) proces apelacyjny dwóch mężczyzn nieprawomocnie skazanych za udział w pobiciu nastolatków podczas Marszu Równości, który ulicami miasta przeszedł w lipcu 2019 roku.
W pierwszej instancji zapadły wyroki w zawieszeniu, oskarżeni chcą uniewinnienia
W październiku ubiegłego roku przed Sądem Rejonowym w Białymstoku wobec czterech oskarżonych zapadły wyroki od 9 miesięcy do roku więzienia w zawieszeniu. Wszyscy mają też zapłacić nawiązki po 1 tys. zł na rzecz dwóch napadniętych nastolatków.
Prokuratura chciała dla całej czwórki po roku więzienia, w dwóch przypadkach w zawieszeniu, ale ostatecznie apelacji nie złożyła. Zrobili to jednak obrońcy dwóch oskarżonych i chcą uniewinnienia. W dwóch pozostałych wypadkach wyroki są już prawomocne.
Podczas marszu 20 lipca 2019 r. doszło do zamieszek i interwencji policji
Marsz Równości przeszedł ulicami Białegostoku 20 lipca 2019 roku. Nie obyło się bez incydentów, towarzyszyło mu kilka kontrmanifestacji, doszło do zamieszek i interwencji policji. Funkcjonariusze ustalili ponad 140 osób, które w trakcie marszu popełniły różne przestępstwa i wykroczenia. Kilka spraw zakończyło się aktami oskarżenia.
W tej oskarżono czterech mężczyzn w wieku od 23 do 54 lat. Odpowiadali oni za to, że "działając umyślnie, publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego", wspólnie z innymi osobami wzięli udział w pobiciu uczestników marszu - chłopców w wieku 14 i 18 lat, którzy byli wtedy w miejscu zgromadzenia wraz z innymi znajomymi.
Z całej czwórki do zarzutów przyznało się dwóch, z których jeden na początku procesu złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze, ale sąd go wtedy nie uwzględnił. Ostatecznie nieprawomocnie zapadły wyroki wobec wszystkich oskarżonych. Warunkowe zawieszenie wykonania kar było możliwe, bo nie byli dotąd karani.
Sąd rozpatrywał apelacje dwóch z czterech oskarżonych
Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpoznawał we wtorek apelacje obrońców dwóch z tych mężczyzn. W ich ocenie, nie ma dowodów na udział ich klientów w przestępstwie opisanym w akcie oskarżenia, kwestionują też samą - przyjętą przez prokuraturę - kwalifikację prawną zdarzeń z marszu.
Mecenas Zofia Daniszewska-Dek przypominała, że chodzi o zdarzenia, które działy się niemal pod oknami sądu okręgowego (dokładniej po drugiej stronie ulicy). Zwracała uwagę, że sąd rejonowy uznał za wiarygodne wszystkie dowody (zeznania pokrzywdzonych, policjanta plus nagrania z marszu) które są jednak - w jej ocenie - ze sobą sprzeczne, choćby w opisie wyglądu osoby, która atakowała.
Zofia Daniszewska-Dek zarzuciła sądowi pierwszej instancji, że dopuścił się wartościowania nagrań stanowiących dowody w sprawie:
Każdy zasługuje na sprawiedliwy, rzetelny, bezstronny sąd. Ograniczenie tych praw uważam za nieuprawnione (...), nie można kwestionować nagrania, które jest jedynym dowodem świadczącym o tym, że oskarżonego tam nie było - dodała mecenas.
Sam ten mężczyzna zapewniał, że nie brał udziału w pobiciu.
Jeżeli zostanę skazany, uważam że to jest niesprawiedliwe, bo ja tego czynu nie dokonałem. Powtarzam po raz trzeci, piąty czy dziesiąty, że brałem udział tylko i wyłącznie "przy fladze", a na oczy nie widziałem pokrzywdzonego (...). Proszę o karę za flagę, za tamto zachowanie, ale żadnego innego czynu nie dokonałem - mówił w swoim ostatnim słowie oskarżony.
Obrońca drugiego z nieprawomocnie skazanych mec. Robert Ignatowicz użył określenia "polowanie na czarownice", opisując działanie wymiaru sprawiedliwości w związku z incydentami na Marszu Równości.
Nie może się to sprowadzać do skazywania dla przykładu osób pierwszych z brzegu, wyciąganych przez policję bez podstaw wynikających z materiału dowodowego uwidocznionego w aktach sprawy - mówił Robert Ignatowicz.
Prokuratura chce utrzymania wyroków skazujących, ten wniosek poparł też pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli napadniętego nastolatka.
Wyrok ma być ogłoszony w piątek 21 maja.