Radio Białystok | Wiadomości | Wielkanoc w domu, bez gotowania i rozpalania w piecu - taka była tradycja
Wielkanoc to najstarsze i najważniejsze święto chrześcijańskie. To nie tylko szczególny czas w kalendarzu liturgicznym. Ze świętem tym łączą się zwyczaje ludowe kultywowane przez pokolenia.
Zgodnie z podlaskim zwyczajem Niedzielę Zmartwychwstania należało spędzić w domu - mówi dyrektor Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej Artur Gaweł.
- Źle było widziane, że ktoś nawet chodzi po wsi. Mało tego, przez dwa dni świąt nie można było nawet gotować w piecu, podgrzewać sobie potraw, w piecu rozpalać. Należało ten dzień spędzić na modlitwie, przede wszystkim razem, rodzinnie, bo to jest najważniejsze. Dom w tradycji ludowej miał wyjątkowe znaczenie, bo traktowany był jako to miejsce, gdzie zachowuje się wszystkie zwyczaje, tradycje - wyjaśnia Artur Gaweł.
Najważniejsze było śniadanie wielkanocne, na którym nie mogło zabraknąć jajek, choć dzielenie się nimi to zwyczaj współczesny, nawiązujący do tradycji wigilijnej. Samo jajko ma jednak w tradycyjnych wierzeniach ludowych olbrzymie znaczenie.
- To jeden z nielicznych przedmiotów, który z pozoru jest martwy, ale jednak ma w sobie ten zarodek życia. To było coś dla naszych przodków niesamowitego. Dlatego nasi przodkowie, jeszcze przed przyjęciem chrześcijaństwa, zanosili jajka na groby przodków, by poświadczyć, że o nich pamiętają, ale też z nadzieją, że oni kiedyś jeszcze wrócą do świata żywych - opowiada Artur Gaweł.
Ważne były też zdobienia i symbole, które pojawiały się na jajkach.
- Te wszystkie symbole, które były malowane na jajkach miały swoje znaczenie w wierzeniach ludowych. Słoneczko to oczywiście szczęście, zielona gałązka - symbol wiosny, odradzającej się przyrody. Wszystko to kiedyś miało znaczenie. Zwracano też uwagę na to, żeby nic, co jest poświęcone, nie wyrzucać do śmieci, więc jajka, które były święcone, były już wcześniej obierane, po to, żeby tych skorupek później nigdzie nie wyrzucać - tłumaczy dyrektor Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej.
Same skorupki miały też znaczenie. Dosypywano je kurom do karmy, bo wierzono, że będą znosić dużo jajek. Dodawano je również do zboża, wierząc, że dzięki temu nie będą rosły chwasty. Wszystko, co poświęcone, miało wyjątkową wartość i zapewniało powodzenie i zdrowie.