Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku zakończył się proces odwoławczy 32-latki skazanej za zabójstwo konkubenta

W Białymstoku zakończył się proces odwoławczy 32-latki skazanej za zabójstwo konkubenta

1.04.2021, 15:03, akt. 15:22

Sąd Apelacyjny w Białymstoku musi rozstrzygnąć, czy była to obrona konieczna, czy może jednak działanie z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. W czwartek (01.04) zakończył się przed tym sądem proces 32-latki, w pierwszej instancji skazanej na 10 lat więzienia za zabójstwo konkubenta. W czasie domowej awantury zadała mu cios nożem w serce.

Fotolia.com
Fotolia.com


0:00
0:00
Zakończył się proces apelacyjny 32-letniej suwalczanki oskarżonej o zabicie konkubenta - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Obrona argumentuje, że oskarżona działała w afekcie i broniła siebie i 8-letniej córki

Apelacje złożyły obie strony. Obrona argumentuje, że oskarżona działała w afekcie i broniła siebie i 8-letniej wówczas córki przed bezprawnym atakiem ze strony konkubenta, chce łagodniejszej kary; prokuratura kary surowszej - 15 lat więzienia. Wyrok ma być ogłoszony w połowie kwietnia.

Do zbrodni doszło dwa lata temu w mieszkaniu w centrum Suwałk. Konkubent oskarżonej wrócił wieczorem do domu pijany. W trakcie kłótni o pieniądze uderzył ją i kopnął dziecko. Wtedy 32-latka chwyciła nóż kuchenny i w lewą część klatki piersiowej zadała cios, który okazał się śmiertelny.

Sąd Okręgowy w Suwałkach jako pierwsza instancja zmienił kwalifikację prawną czynu uznając, że kobieta działała nie z zamiarem bezpośrednim zabójstwa - jak przyjęła w akcie oskarżenia prokuratura - a z ewentualnym, czyli że używając noża i uderzając w taki sposób powinna była przewidzieć, że może dojść do zgonu. Za okoliczność łagodzącą uznał to, że 32-latka wezwała pomoc i sama próbowała ratować życie konkubenta.

Skazał ją na 10 lat więzienia; orzekł też łącznie 15 tys. zł nawiązki na rzecz bliskich zmarłego (ojca i dwóch braci).

Obrona stoi na stanowisku, że jej klientka działała w afekcie i była to sytuacja obrony koniecznej. W swojej mowie końcowej mec. Angelika Żuk mówiła, że to późniejsza ofiara pierwsza zadała cios. Argumentowała, że był to bezprawny atak na "dobro prawnie chronione", czyli nietykalność cielesną kobiety i jej córki.

Oskarżona miała wszelkie przesłanki, żeby podjąć obronę konieczną, fakt że sięgnęła ona po nóż dowodzi tego, że poczuła zagrożenie ze strony pokrzywdzonego i podejmowała szybkie decyzje obronne, by przeciwstawić się napastnikowi

- mówiła adwokat.

Przypominała orzecznictwo, które wskazuje, iż osoba zaatakowana nie musi uciekać i ma prawo odeprzeć taki zamach "wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu". Mówiła też, że kobieta była pod wpływem tak silnych emocji, że nie zapamiętała faktu zadania ciosu. "Było to działanie niezaplanowane, chaotyczne, w żadnym razie nie chciała zabić" - mówiła mec. Angelika Żuk.


Inaczej przebieg zdarzeń widzi prokuratura

Inaczej przebieg zdarzeń widzi prokuratura. Prokurator Krystyna Ciwoniuk z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku mówiła przed sądem apelacyjnym, że nawet przy przyjęciu, że decyzja (o chwyceniu noża i ciosie) była nagła, to nie oznacza to, że nie można mówić, iż oskarżona nie działała z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. Śledczy stoją na stanowisku, że awanturę sprowokowała sama kobieta, wcześniej wysyłając konkubentowi szereg wulgarnych smsów, a tłem były pieniądze.

Prokurator Krystyna Ciwoniuk mówiła, że - za wyjątkiem jednego świadka, matki 32-latki - żaden ze świadków nie potwierdził, że kobieta była ofiarą przemocy fizycznej ze strony konkubenta, a tragicznego dnia był to pierwszy przypadek, gdy ją uderzył. Powoływała się przede wszystkim na zeznania 8-letniej córki oskarżonej, która była naocznym świadkiem zbrodni. "Mężczyzna wrócił pijany, nie pochwalam tego bynajmniej, ale (oskarżona) wszczyna awanturę o to, o co +esemesowała+ przez dłuższy czas w ciągu dnia, kilka razy. Cały czas pretensje o pieniądze no i o ich przepijanie" - mówiła prokurator.

Dodała, że z dowodów wynika, iż do kopnięcia dziecka doszło przypadkowo, bo cios był wymierzony w kobietę. Mówiła, że obrażenia, których doznała ona i dziecko stanowiły naruszenie nietykalności cielesnej i "obiektywnie" nie usprawiedliwiało to takiego wybuchu agresji i sięgnięcia po nóż. Mówiła, że duża siła ciosu w tę część ciała, gdzie są najważniejsze wewnętrzne narządy, świadczy o zamiarze bezpośrednim.

Wnioskując o karę 15 lat więzienia mówiła, że wyrok pierwszej instancji jest zbyt łagodny, niemal w granicach najniższego ustawowego zagrożenia karą za zabójstwo (grozi za nie od 8 lat więzienia nawet do dożywocia).

Sama oskarżona, która od zatrzymania jest tymczasowo aresztowana, w ostatnim słowie podkreślała, że nie chciała zabić i bardzo żałuje tego, co się stało. Pytana przez sąd mówiła, że dwójka jej dzieci trafiła do rodziny zastępczej.

źródło: PAP | red: mag

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Na 10 lat więzienia skazał w piątek Sąd Okręgowy w Suwałkach 31-letnią Gretę W. oskarżoną o zabójstwo konkubenta

9.11.2020, 09:36

Chodzi o głośne zdarzenie z kwietnia ubiegłego roku w jednym z mieszkań przy ulicy Sejneńskiej. W trakcie kłótni kobieta zadała młodszemu o cztery lata mężczyźnie cios nożem prosto w serce.


10 lat więzienia dla kobiety za zabójstwo konkubenta

6.11.2020, 15:15

Na 10 lat więzienia skazał w piątek Sąd Okręgowy w Suwałkach 31-letnią Gretę W. oskarżoną o zabójstwo konkubenta. Kobieta broniąc się przed pijanym mężczyzną zadała mu cios nożem w serce.


Białostocki sąd utrzymał wyrok ws. mieszkanki Łomży, która śmiertelnie ugodziła partnera nożem

19.08.2020, 15:07

Na 3,5 roku więzienia skazał w środę (19.08) Sąd Apelacyjny w Białymstoku mieszkankę Łomży oskarżoną o zabójstwo konkubenta. Podczas awantury pchnęła go nożem. Sąd pierwszej instancji uznał, że są podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia kary, sąd odwoławczy to podtrzymał. Wyrok jest prawomocny.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok