Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkańcy aglomeracji białostockiej mogą spodziewać się podwyżek za odbiór śmieci
autor: Michał Buraczewski
Od początku roku firmy, które przywożą odpady na wysypisko w podbiałostockich Hryniewiczach płacą więcej za każdą tonę śmieci. Wprowadzenie wyższych stawek zaakceptowali pod koniec listopada radni Białegostoku, bo miejska spółka "LECH", która zarządza składowiskiem, potrzebuje pieniędzy na kolejne inwestycje. Ta decyzja niesie konsekwencje dla wielu gmin ościennych.
W gminach wzrosły koszty gospodarowania odpadami, dlatego mieszkańcy aglomeracji białostockiej - i nie tylko - mogą spodziewać się podwyżek za odbiór śmieci. Zgodnie z prawem gminy nie mogą do tego dopłacać z budżetu. System musi się bilansować, czyli koszty powinni pokrywać mieszkańcy w opłatach.
Jak obliczyli pracownicy Urzędu Miejskiego w Choroszczy, stawki za przyjmowanie odpadów do instalacji spółki "LECH" wzrosły średnio o ponad połowę w porównaniu z rokiem ubiegłym. Do tej pory system gospodarki odpadami w tej gminie bilansował się, ale teraz przestanie. Dlatego mieszkańcy Choroszczy muszą liczyć się z tym, że stawki za odbiór odpadów wzrosną - jak przewidują urzędnicy - o około 30%. Teraz w tej gminie opłaty zależą od powierzchni mieszkania. Najmniej to 35 złotych miesięcznie w przypadku lokalu o powierzchni do 40 metrów kwadratowych. Najwięcej - 55 złotych - jest za ponad 80-metrowe mieszkania.
Podwyżki wydają się nieuniknione - mówią urzędnicy z gminy Czarna Białostocka. Na razie nie wiadomo kiedy i o ile wzrosną stawki. Decyzje będą zapadać na bieżąco. W porównaniu z innymi gminami, z których odpady jadą na wysypisko w Hryniewiczach - mieszkańcy Czarnej Białostockiej mogą się cieszyć jednymi z najniższych stawek - to 14 złotych od osoby. Lecz w ubiegłym roku to nie wystarczyło, aby system gospodarowania odpadami w gminie zbilansował się. Dopłata z budżetu to prawie 360 tysięcy złotych.
W gminie Gródek wyższe stawki obowiązują od tego roku - to 23 złote miesięcznie za osobę. Wcześniej było to 21 złotych, ale wraz ze wzrastającą liczbą lokatorów, stawka ta była coraz niższa. Np. za gospodarstwo czteroosobowe należało zapłacić 63 złote. W ubiegłym roku gmina dopłaciła do systemu z budżetu blisko 160 tysięcy złotych. Czy w najbliższym czasie będą kolejne podwyżki - na razie nie wiadomo, urzędnicy mają analizować sytuację finansową systemu gospodarki odpadami na bieżąco.
W Zabłudowie w ostatnich miesiącach nie było podwyżki, ale urzędnicy zapowiadają wprowadzenie jej w kwietniu. Na razie nie wiadomo o ile wzrosną stawki. Najpierw musi zakończyć się przetarg na odbiór śmieci. Firmy mają jeszcze dwa tygodnie na składanie ofert. A w ubiegłym roku system gospodarowania odpadami w gminie nie bilansował się. Samorząd musiał dopłacić z budżetu ponad pół miliona złotych. Aktualna stawka to 25 złotych miesięcznie od osoby, a w przypadku, jeśli lokatorów mieszkania jest czworo lub więcej - stawka wynosi 94 złote.
W Michałowie miesięczna stawka dla jednej osoby wynosi 24 zł - i jest to kwota już po zmianie, którą radni uchwalili pod koniec roku. Do tej pory obowiązywały dwie stawki – 24 zł za gospodarstwo domowe jednoosobowe i maksymalnie 48 zł za pozostałe gospodarstwa. Teraz opłata w pełni zależy od liczby lokatorów mieszkania - i jest to wielokrotność 24 złotych. W ubiegłym roku gmina dopłaciła z budżetu do systemu 150 tysięcy złotych.
Takie same stawki obowiązują w gminach Dobrzyniewo Duże i Supraśl - to 20 złotych od osoby. Urzędnicy z Dobrzyniewa Dużego informują, że nie planują wprowadzenia podwyżek, a gmina nie dopłaca do systemu gospodarki odpadami. W Supraślu jeszcze nie wiadomo czy w ubiegłym roku system się zbilansował i czy aktualne wpłaty od mieszkańców są do tego wystarczające.
Natomiast w Wasilkowie jest najniższa stawka - 12 złotych od osoby. Magistrat już kilkukrotnie próbował wprowadzić wyższe opłaty, jednak za każdym razem nie zgadzali się na to miejscy radni. Tak też było podczas ostatniej nadzwyczajnej sesji. Urzędnicy zwracają uwagę, że w ubiegłym roku gmina musiała dopłacić z budżetu do systemu prawie 2 miliony złotych.
Odpowiedzi na nasze pytanie nie otrzymaliśmy jeszcze tylko z gminy Juchnowiec Kościelny. Jak się dowiedzieliśmy - miała się do tego przyczynić usprawiedliwiona nieobecność pracownika urzędu.