Radio Białystok | Wiadomości | Pacjenci mają problemy z dodzwonieniem się do białostockich przychodni
Pacjenci w Białymstoku skarżą się na problemy z dodzwonieniem się do przychodni.
Jeden z naszych słuchaczy, pan Mirosław, próbuje już od 4 dni. Podejrzewa, że rejestratorka w jednej z białostockich przychodni odłożyła słuchawkę i dlatego słyszy taki sygnał, jakby telefon był zajęty.
Mimo wielu prób nie mógł zapisać na wizytę swojej żony, która pilnie potrzebuje skierowania na test na obecność koronawirusa. Wcześniej, gdy udało mu się dostać do przychodni, zadzwonił do rejestracji i obserwował, czy ktoś odbierze telefon. Był zdziwiony, że w słuchawce słyszy sygnał zajętej linii, ale nikt w tym czasie w rejestracji nie rozmawia.
To nie jest odosobniony przykład. Podobne problemy zgłaszali nam pacjenci innych białostockich przychodni.
Wszystkie takie sytuacje będą wyjaśnione - zapewnia rzecznik NFZ Beata Leszczyńska. Ci, którzy mają problem z dodzwonieniem się do lekarza rodzinnego, mogą to zgłosić do funduszu przez internet. W mailowym zgłoszeniu trzeba podać, do jakiej placówki i kiedy nie udało się dodzwonić.
Pacjenci swoje skargi mogą wysyłać na adres mailowy kancelaria@nfz-bialystok.pl.
Beata Leszczyńska przypomina też o działającej przez całą dobę telefonicznej linii pacjenta o numerze 800 190 590, gdzie również można zgłaszać swoje problemy.
Brakuje przede wszystkim personelu medycznego i wolnych łóżek - alarmują dyrektorzy szpitali covidowych w Augustowie i Bielsku Podlaskim.
Żołnierze 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej zdemontowali obecne wyposażenie hali sportowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, gdzie ma powstać szpital tymczasowy dla pacjentów z koronawirusem wymagających hospitalizacji - poinformowała rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) Katarzyna Malinowska-Olczyk.
Ministerstwo zdrowia poinformowało o nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też dane dotyczące śmierci pacjentów z powodu COVID-19.
Spowodowany koronawirusem brak personelu do pracy zgłasza coraz więcej szpitali w Podlaskiem. Około połowy łóżek covidowych w regionie jest wolnych, przybywa zajętych respiratorów.
Dodzwonienie się do przychodni jest trudne, a lekarze rodzinni skupiają się na udzielaniu teleporad i nie przyjmują w gabinetach – to skargi pacjentów, jakie cały czas napływają do podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.