Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku brakuje ratowników medycznych
autor: Michał Buraczewski
Trudna sytuacja w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
Kilkadziesiąt osób z tej placówki nie może pełnić dyżurów z powodu zakażenia koronawirusem lub kwarantanny.
W tej chwili około 30 osób wykluczonych z pracy. Część z nich jest zakażonych; niektórzy ciężko przechodzą chorobę. Mamy pracowników, którzy przechodzą bezobjawowo, a także osoby, które np. będąc na dyżurze, dowiedziały się, że w przedszkolu wychowawczyni dziecka ma koronawirusa, więc cała rodzina podlega kwarantannie. Niestety, cały czas zdarzają się takie sytuacje, kiedy pacjenci podają fałszywe dane, że nie mieli kontaktów i nie mają objawów, a później okazuje się, że jednak te objawy były (...) - mówi zastępca dyrektora ds. medycznych białostockiego pogotowia dr Mirosław Rybałtowski.
Dodaje, że zdecydowana większość wykluczonych ze służby pracowników jest z Białegostoku.
Taki zestaw ludzi, który codziennie, w każdej godzinie, obsługuje nasze karetki, to ponad 80 osób. Czyli można powiedzieć, że te 30 osób to jest praktycznie połowa zmiany, która musiałaby danego dnia wyjechać na ulice naszego miasta. Ogłosiliśmy niedawno konkurs, który miał trochę nam pomóc uzupełnić braki kadrowe, które zaczynają się pojawiać. Niestety, zgłosiło się tylko 6 osób, w tym 5 ofert przyjęliśmy - dodaje dr Mirosław Rybałtowski.
Pomoc zaoferowały Wojska Obrony Terytorialnej. Jak mówi Mirosław Rybałtowski - do personelu dołączył na razie jeden żołnierz, lecz ma nadzieję, że wkrótce będzie ich więcej.
Poszukiwani są kierowcy, ratownicy, pielęgniarki i lekarze. Chętni do pracy powinni skontaktować się ze stacją WSPR w Białymstoku, aby skonsultować, czy posiadają wymagane kwalifikacje do służby.