Radio Białystok | Wiadomości | Spółka zarządzająca spalarnią odpadów w Białymstoku zaskarżyła ustalenia WIOŚ
Spółka prowadząca białostocką spalarnię odpadów przed sądem administracyjnym kwestionuje ustalenia pokontrolne Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. WIOŚ zarzuca spółce Lech, że niezgodnie z prawem przetwarzała odpady spoza regionu.
Chodziło między innymi o wysokokaloryczne odpady, które w latach 2015-2016 trafiały do spalarni z Warszawy. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta do Białegostoku nie powinny trafiać żadne odpady spoza regionu, bo w przypadku Warszawy nie była to najbliższa instalacja - argumentowała przed sądem pełnomocnik inspektoratu Anna Dubiejko.
Tymczasem komunalna spółka Lech, która zarządza spalarnią, kategorycznie zaprzecza, by spalane tam były w ostatnim czasie odpady ze stolicy. Potwierdza jedynie, że w 2015 i na początku 2016 roku sprowadzono z Warszawy 10 tys. ton tzw. frakcji energetycznej niezbędnej do rozruchu instalacji - mówi rzecznik prasowy spółki Zbigniew Gołębiewski. Między innymi dlatego też spółka zdecydowała się zaskarżyć ustalenia pokontrolne WIOŚ, który nie uwzględnił żadnych jej wyjaśnień. Orzeczenie w tej sprawie ma zapaść 7 października.
Zbigniew Gołębiewski dodaje, że po kontroli WIOŚ, działalność spółki badał też Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości. Natomiast po ujawnieniu zarzutów inspektoratu sprawą zainteresował się Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, który bada, czy doszło do naruszenia warunków pozwolenia zintegrowanego na działalność spalarni odpadów w mieście. Postępowanie się jeszcze nie zakończyło.
Około czterech godzin walczyli strażacy we wtorek (28.07) z pożarem w sortowni śmieci w Studziankach w gminie Wasilków.
W Białymstoku nie ma procederu sprowadzania odpadów z Warszawy, jedyne były sprowadzone w latach 2015-2016 jako tzw. frakcja energetyczna - oświadczyła w środę (3.05) komunalna spółka Lech, prowadząca białostocką spalarnię. To odpowiedź na zarzuty, że w jej działalności są nieprawidłowości związane m.in. z naruszeniem warunków wykorzystania tej instalacji.
Władze miasta podpisały umowę z przedsiębiorstwem.