Jesus Imaz: złe miesiące są już za mną [wideo]

Imaz: uwielbiam zdobywać bramki

Hiszpański napastnik zdobył kolejnego gola w sezonie. Mecz z Piastem Gliwice był jego setnym występem na boiskach ekstraklasy. Imaz po meczu przyznał, że uwielbia zdobywać bramki, a trudny czas i dołek formy jest już za nim.

- Nie mam zbyt wielu dobrych wspomnień związanych z meczami w Gliwicach. Podczas naszych ostatnich spotkań rozgrywanych na tym stadionie przegrywaliśmy, a ja w jednym z nich zmarnowałem ważny dla nas rzut karny. To powoduje, że jestem tym bardziej szczęśliwy z dzisiejszego trafienia i trzech punktów. To prawda, moja żona jest w ciąży. Uważam, że ta bramka to całkiem niezły prezent dla mojego dziecka. Mam nadzieję na jeszcze więcej goli, które będę mógł mu zadedykować. Faktycznie zajmuję obecnie drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców Jagiellonii na poziomie Ekstraklasy. Przede mną jeszcze jeden krok, żeby móc być samotnym liderem. […] Uwielbiam strzelać gole, zwłaszcza kiedy wygrywamy. Jeśli przegrywamy mecz np. 1:5 i zanotuję trafienie, nie daje mi ono radości. Lubię uczucie, kiedy moja bramka daje nam wygraną. Za mną złe miesiące. Nie byłem szczęśliwy, a teraz to uczucie powróciło. Cieszę się z treningów, z czasu spędzanego z kolegami z drużyny. Tylko na to zwracałem uwagę na boisku. […] Teraz naszym celem jest zwycięstwo przed własną publicznością, co w mojej opinii dotychczas było naszym problemem. Mierzyliśmy się do tej pory z dwoma zespołami w domu, oba mecze powinniśmy wygrać, a zremisowaliśmy. Musimy patrzeć w przyszłość i zgarnąć komplet punktów w następną sobotę – powiedział po meczu Jesus Imaz.

Augustyn: chcemy dyktować warunku gry

Błażej Augustyn kolejny mecz z rzędu był piłkarzem wyjściowej jedenastki. Stoper przyznał po meczu, że drużyna jest po spotkaniu z Piastem bardzo zmęczona, ale także szczęśliwa z odniesionego zwycięstwa.

- Musimy pamiętać o tym, że co roku każdy przeciwnik jest inny, a my po prostu robimy swoje. Chcemy dyktować warunki i robić to, co sobie zakładamy. Wiadomo, że w wyjazdowych starciach z mistrzem i brązowym medalistą z poprzedniego sezonu nie jest łatwo wybronić korzystny rezultat, ale nam ta sztuka się udała. Z jednej strony ważna jest dobra i stabilna gra w obronie całego zespołu, a z drugiej potrzebna jest też odrobina szczęścia. Te dwie sprawy muszą zawsze iść ze sobą w parze. Dzisiaj wszystko ułożyło się po naszej myśli – powiedział po meczu obrońca Błażej Augustyn.

Steinbors: bez szczęścia trudno jest osiągnąć dobry rezultat

Bramkarz Jagiellonii był jednym z kluczowych zawodników żółto-czerwonych w spotkaniu z Piastem. Golkiper kilkukrotnie uratował swój zespół od straty gola. Jak powiedział po meczu, w piłce czasami potrzebne jest szczęście. Łotysz obchodził w poniedziałek (21.09) swoje 35. urodziny.

- Najważniejsze są trzy punkty, a więc zrobiliśmy to, czego nie udało nam się dokonać w ostatnim spotkaniu przy Słonecznej. Początek meczu w Gliwicach był nerwowy w naszym wykonaniu, a później obudziliśmy się, graliśmy lepiej, stwarzaliśmy sytuacje. W drugiej połowie najważniejsze, że strzeliliśmy gola i wygraliśmy to spotkanie. […] Bez odrobiny fortuny w piłce nożnej bardzo trudno jest osiągać korzystne rezultaty, ale na to szczęście trzeba zapracować. Dzisiaj kilka razy opatrzność była po naszej stronie. Piłkarski bóg był za nami. Piast to niedawny mistrz Polski i nieważne, że obecnie dołują w tabeli. Wiadomo było, że przy niekorzystnym rezultacie będą musieli nas napierać, a my musieliśmy wywiązać się ze swoich zadań w defensywie. To nam się udało. […] Dziękuję naszym kibicom za to, że z okazji moich urodzin odśpiewano mi "100 lat!". Dzisiejsza wygrana to też ich zasługa – przyznał bramkarz Jagiellonii Pavels Steinbors.

Jagiellonia Białystok najbliższy mecz zagra przy Słonecznej. Jej rywalem w sobotę (26.09) będzie drużyna Zagłębia Lubin. Początek meczu i naszej radiowej transmisji od 20:00.

źródło: jagiellonia.pl | red: rbon