U pracownicy jednego z białostockich przedszkoli wykryto koronawirusa

Jak informuje Anna Kowalska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Białymstoku, wszyscy pracownicy placówki (37 osób) przejdą testy na obecność koronawirusa. Budynek będzie zdezynfekowany, tak aby w najbliższy poniedziałek (25.05) mogły w nim przebywać dzieci.

Prezydent ponowił apel o testy

Już kilka dni temu władze Białegostoku apelowały do rządu i wojewody o przeprowadzenie testów wszystkich pracowników miejskich żłóbków i przedszkoli. Zrobiły to po informacjach z Łodzi, gdzie - po badaniach przeprowadzonych z inicjatywy samorządu - okazało się, że duża grupa pracowników takich placówek może być zakażona koronawirusem.

W środę, po informacji o potwierdzonym przypadku koronawirusa u pracownika przedszkola w mieście, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski ponowił apel do wojewody podlaskiego Bohdana Paszkowskiego. Zaznaczył, że chodzi o zbadanie 3 tys. osób. Apel został złożony na piśmie w urzędzie.

List do prezydenta pisze marszałek

List do prezydenta Białegostoku śle marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki. Zwraca się do Tadeusza Truskolaskiego jako prezesa Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego.

Artur Kosicki pisze, że w czasach pandemii są możliwości odpowiedniego dysponowania unijnymi pieniędzmi na walkę z nią. Tymczasem - jak zauważa marszałek - w budżecie Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego nie zagospodarowano ponad 6 mln zł w działaniu "Infrastruktura edukacyjna".

Te pieniądze można byłoby przeznaczyć - jak zauważa Artur Kosicki - na testy dla pracowników placówek oświatowych w mieście i zakup środków dezynfekcyjnych, zamiast prosić o fundusze inne instytucje.

Podlaski Urząd Wojewódzki poinformował w środę (20.05) przed południem o sześciu nowych zachorowaniach na COVID-19 w regionie. Od poprzedniej doby przybyło ich 15.

Łącznie w Podlaskiem koronawirus potwierdzono u 404 osób, 9 z nich zmarło.

źródło: PAP | red: wsz, ary