Radio Białystok | Wiadomości | Michał Woś: będzie szeroka inwentaryzacja strat przyrodniczych po pożarze w Biebrzańskim PN

Michał Woś: będzie szeroka inwentaryzacja strat przyrodniczych po pożarze w Biebrzańskim PN

28.04.2020, 13:31, akt. 15:08

Będzie szeroka inwentaryzacja strat przyrodniczych na terenach, które objął pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym; wiadomo, że zagrożone wyginięciem w tym miejscu są co najmniej dwa gatunki: cietrzew i orlik grubodzioby - poinformował we wtorek (28.04) w Goniądzu minister środowiska Michał Woś.

fot. Paweł Wądołowski
fot. Paweł Wądołowski

Szacowanie strat po pożarze

Minister  Woś wspólnie z wiceminister środowiska, głównym konserwatorem przyrody  Małgorzatą Golińską poinformowali, że zaczynają się prace nad  szacowaniem tych strat.

Już teraz wiemy, że niestety, ale zagrożone wyginięciem tutaj, na  terenie Biebrzańskiego PN, są co najmniej dwa bardzo ważne gatunki,  które chronimy, czyli cietrzewie i orliki grubodziobe

- powiedział na  konferencji prasowej minister środowiska. Dodał, że "jest to duży  problem".

Michał Woś mówił, że pożar strawił - wg. map satelitarnych - ponad 5 tys. 280 ha głównie bagiennych łąk, trzcinowisk. 

Szczęśliwie nie zajął się,  nie zapalił się torf. To jest najważniejsza chyba informacja, bo gdyby zapłonął torf, mielibyśmy do czynienia z pożarem, który trwałby co najmniej pewnie do jesieni, aż wody gruntowe by się podniosły

- mówił Michał Woś. Zaznaczył, że straty dla przyrody są "nie do odżałowania", będzie  badana ich dokładna skala.


Inwentaryzację ma prowadzić Instytut Badawczy Leśnictwa wspólnie z BPN

Inwentaryzację tych strat ma prowadzić Instytut Badawczy Leśnictwa wspólnie z Biebrzańskim PN - poinformowała wiceminister Małgorzata Golińska. - Niezwykle ważne kwestie, które dadzą nam pełen obraz strat, które ponieśliśmy - dodała.

Małgorzata Golińska mówiła, że spaliło się 9,5 proc. powierzchni Biebrzańskiego  PN. 

Co to oznacza? Jeżeli wyobrazimy sobie, że co roku w tym miejscu  lęgi odbywa 190 gatunków ptaków, a naukowcy zaobserwowali prawie 300  gatunków ptaków, które odwiedzają te tereny, to są to tysiące,  dziesiątki tysięcy, a może i setki tysięcy ptaków, które tutaj bywają; wśród nich te, które są najcenniejsze, te, które są najrzadsze

- mówiła Małgorzata Golińska.

Wiceminister powiedziała, że z zebranych informacji wynika, że spaleniu uległy siedliska "niezwykle istotne i potrzebne" wodniczce. - To jest gatunek ptaka, który jest zagrożony wyginięciem i którego  największa populacja właśnie w Biebrzańskim Parku Narodowym, jeśli  chodzi o teren Polski, ma swoje siedliska - mówiła.

Małgorzata Golińska dodała, że w miejscu pożaru było od 9 do 11 spośród  szacowanych na 10-13 stanowisk cietrzewia w parku. Mówiła również, że  spaliły się trzy stanowiska orlika grubodziobego, a na terenie parku  inwentaryzowano pięć takich stanowisk. Wymieniała także, że spaleniu  uległy też "siedliska, miejsca lęgowe" m.in. żurawia, kszyka, dubelta.


Minister Michał Woś dziękował wszystkim za udział w akcji gaszenia pożaru

Minister Michał Woś dziękował wszystkim za udział w akcji gaszenia pożaru w Biebrzańskim PN. 

(...) nigdy nie brakowało, nie brakuje i nie  zabrakło środków na ratowanie Biebrzańskiego Parku Narodowego. My  natychmiast jak tylko mieliśmy informację o tym, że jest tu potrzebne wsparcie, jako ministerstwo środowiska, Lasy Państwowe, wysłaliśmy wsparcie z powietrza w tym specyficznym terenie

- mówił Michał Woś.

Szef resortu środowiska podał, że w "szczytowym okresie" pożaru w akcji gaśniczej brało udział około pięciuset osób (strażaków z różnych regionów, wojsk obrony terytorialnej, leśników), kilkanaście samolotów  gaśniczych, patrolowych różnych służb: policji, Straży Granicznej.  Wykorzystywano kamery termowizyjne.

Dziękował też pracownikom Biebrzańskiego PN, całej lokalnej  społeczności, za wszelkie wsparcie. - Dziękuję każdemu, kto tutaj na miejscu przyczynił się do tego, że ten pożar udało się opanować - dodał Michał Woś.

Minister przypomniał, że z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na "zabezpieczenie przed pożarem" Biebrzańskiego PN przeznaczono 5 mln zł.




Pieniądze z NFOŚiGW będą przeznaczone na program ochrony przeciwpożarowej parku

Dyrektor  tego parku Andrzej Grygoruk mówił, że pieniądze z NFOŚiGW będą  przeznaczone na program ochrony przeciwpożarowej parku. 

Będziemy to budowali do końca przyszłego roku. Pożary tutaj były, są. Nie chcę powiedzieć, że będą, ale musimy być do tego przygotowani, bo taka jest natura tego parku

- dodał. Przypomniał, że z myślą o strażakach ochotnikach, którzy najczęściej jako pierwsi są na miejscu pożarów łąk   na terenie tego parku, założone zostało konto, gdzie w ciągu tygodnia   udało się zebrać prawie 3,5 mln zł, poprzez wpłaty od ponad 37 tys.  osób  i instytucji.

Odnosząc się do pożaru Andrzej Grygoruk zaznaczył, że  stan gotowości się  jeszcze nie zakończył, konieczne jest dogaszanie w  miejscach, gdzie  jeszcze może tlić się ogień. Apelował do turystów - miłośników przyrody,  by nie wchodzili na teren pożarzyska i nie używali tam dronów. Poinformował, że do 12 maja to obszar zamknięty ze względu na konieczność patrolowania tego obszaru z powietrza przez drony różnych służb. 

Mam prośbę, żeby podziwiać te walory przyrodnicze naszego parku w  tych miejscach, które są dostępne, chodzić po ścieżkach, szlakach przyrodniczych, żeby nie wchodzić w głąb parku

- mówił Andrzej Grygoruk.

Wiceminister Golińska przyłączyła się do apelu o niewypalanie traw i odpowiedzialne zachowanie na terenie parków narodowych i lasów. - Nie mówilibyśmy dzisiaj o tak potężnych stratach,  gdyby nie  nieodpowiedzialność człowieka - mówiła Golińska.

­Pożar bagiennych łąk i lasu w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego trwał – z przerwami – od godzin wieczornych 19 kwietnia; akcję gaśniczą strażacy zakończyli tydzień później - w  niedzielę po  południu. Z danych ze zdjęć satelitarnych wynikało, że  pożar objął  powierzchnię prawie 5,3 tys. ha. Z ostatnich danych  Biebrzańskiego PN  wynika, że pożar objął maksymalnie ponad 5,5 tys. ha.


Zaostrzenie kar za wypalanie traw

Ministerstwo środowiska podjęło inicjatywę legislacyjną, zmierzającą do zaostrzenia  kar za wypalanie traw - poinformował szef tego resortu Michał Woś. M.in. grzywna za takie działanie miałaby być sześć razy wyższa niż maksymalna obecnie.

Minister Woś mówił o tym w kontekście pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, który objął ok. 5,5 tys. ha, a jego gaszenie trwało tydzień. Śledztwo obejmujące m.in. przyczyny powstania tego pożaru prowadzi białostocka  prokuratura okręgowa. Jedna z hipotez, to wypalanie traw i przypadkowe doprowadzenie do tak ogromnego pożaru i zniszczeń, druga - to umyślne podpalenie.

Michał Woś apelował, by łąk nie wypalać, podkreślał że to działanie nielegalne i "skrajna nieodpowiedzialność", ale zapowiedział jednocześnie inicjatywę legislacyjną resortu, zmierzającą do zaostrzenia kar za taki proceder. Przypomniał, że przy odpowiedzialności w oparciu o Kodeks wykroczeń np. grzywna może wynieść maksymalnie 5 tys. zł.

Uważamy, że to jest za niska kwota i podnosimy tę karę. Chcemy  zaproponować, żeby to było 30 tys. zł (...), a sprawca - jeśli zostanie  złapany - nie będzie tylko obciążony tymi kosztami, ale także będzie na  niego nałożony - i to mamy w projekcie przygotowanym przez ministerstwo  środowiska we współpracy z resortem sprawiedliwości - obowiązek  naprawienia szkody

- mówił Michał Woś. Wyjaśnił, że chodzi np. o prace  społeczne, chociażby przy sadzeniu lasu.

Mówił, że to bardzo ważne, by oprócz kary finansowej taka osoba osobiście przyczyniła się "dla dobra przyrody w tym zakresie".

Michał Woś poinformował też o planach wprowadzenia możliwości postępowania administracyjnego, w ramach kompetencji wojewódzkiego konserwatora przyrody. 

Gdzie nałożenie tych kar będzie znacznie prostsze i będzie właściwie zero-jedynkowe. Jeżeli doszło do wypalania trawy, jeżeli ten fakt został stwierdzony, wówczas będzie można wszcząć takie postępowanie i doprowadzić do ukarania takiej osoby

- mówił minister środowiska.

Poinformował też, że we wszystkich parkach narodowych przeprowadzony będzie audyt przeciwpożarowy. - W każdym parku narodowym będzie szczegółowa kontrola tego, jak park narodowy zabezpiecza to najcenniejsze dziedzictwo przyrodnicze, które w Polsce mamy. Bo nie może być tak, że państwo polskie w sposób łagodny, nieprzygotowany być może, podchodzi do tak dużych zagrożeń. Musimy chronić najcenniejsze obszary przyrodnicze w Polsce - mówił.

źródło: PAP | red: mag

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Naukowcy pomogą w szacowaniu strat przyrodniczych po pożarze w BPN

28.04.2020, 09:50

Trwa szacowanie strat przyrodniczych po pożarze w Biebrzańskim Parku Narodowym. Jak mówi jego dyrektor, Andrzej Grygoruk, ucierpiało wiele rzadkich miejsc i gatunków.


Jesteśmy na skraju katastrofy klimatycznej - alarmują ekolodzy

27.04.2020, 15:08

Jesteśmy na skraju katastrofy klimatycznej - mówią przedstawiciele Greenpeace Polska.


620 tys. zł dla OSP walczących z pożarem w Biebrzańskim PN

27.04.2020, 12:24

620 tys. zł na potrzeby Ochotniczych Straży Pożarnych walczących z pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym - przegłosował w poniedziałek sejmik województwa podlaskiego. Konkrety, na co przeznaczyć środki, mają być ustalone po rozmowach ze strażakami.


Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie pożaru w BPN

27.04.2020, 11:45

Okoliczności pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu ludzi oraz mieniu, ale też spowodowanie zniszczeń w przyrodzie w wielkich rozmiarach, w tym na terenie prawnie chronionym - taki jest kierunek śledztwa dotyczącego pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok