Radio Białystok | Wiadomości | W suwalskim szpitalu i pogotowiu trwają przygotowania do pojawienia się w mieście pierwszych przypadków koronawirusa
autor: Marcin Kapuściński
Szefowie obu placówek podkreślają, że gdy liczba chorych wzrośnie, wyzwaniem będą braki kadrowe i niedobór sprzętu.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
O sytuacji w szpitalu mówi jego dyrektor Adam Szałanda.
Dysponujemy oddziałem zakaźny jako jedyny szpital w tym makroregionie. To 17 łóżek, cztery izolatki i braki kadrowe. Niestety mamy w szpitalu zatrudnionych tylko dwóch zakaźników, którzy nie są w stanie zabezpieczyć oddziału. Stąd wspierani są przez lekarzy pulmonologów, a to gwarantuje ciągłość funkcjonowania - mówi Adam Szałanda.
Dyrektor suwalskiego pogotowia ratunkowego Krystyna Szczypiń podkreśla, że w jej instytucji przygotowania do nowej sytuacji rozpoczęły się dużo wcześniej.
Choć żaden obowiązek nie był na nas nałożony, to mając świadomość tego co może nastąpić, poczęliśmy zakupywać środki niezbędne do ochrony indywidualnej oraz preparaty dezynfekcyjne. Udało się nam zgromadzić ich znaczną ilość. Większą niż standardowo używamy. Jednak, gdy mieliśmy już pierwsze przypadki koronawirusa w Polsce, pojawiły się problemy z ich zakupem - mówi Krystyna Szczypiń.
Do środy (18.03) wieczorem pod kątem obecności koronawirusa w Suwałkach przebadano 10 pacjentów. U żadnego nie stwierdzono choroby. Na wyniki badań czekają jeszcze cztery osoby. Poddanych kwarantannie jest obecnie 24 mieszkańców Suwałk i okolicznych wsi.
Taką decyzję, po kilku dniach niepewności, podjęła dyrekcja tej placówki.
Długa kolejka do rejestracji, pacjenci swobodnie przemieszczający się po korytarzach i sporo osób przy gabinetach lekarskich - o takiej sytuacji w Ośrodku Rehabilitacji w Suwałkach poinformował w poniedziałek (16.03) jeden z naszych słuchaczy.
W obliczu zagrożenia koronawirusem mieszkańcy Suwalszczyzny oferują pomoc osobom starszym w robieniu zakupów.