Radio Białystok | Wiadomości | W Michałowie powstanie pierwsza w Polsce szkoła disco polo [wideo]
Pierwsza w Polsce szkoła disco polo - to nowa promocyjna nazwa Zespołu Szkół w Michałowie.
Pierwsza w Polsce szkoła disco polo
Podbiałostocka gmina Michałowo wykorzystując popularność muzyki disco polo chce przyciągnąć młodzież do miejscowego liceum. Od nowego roku szkolnego ma być tam profil estradowy reklamowany jako "pierwsza szkoła disco polo".
O szczegółach swojego pomysłu władze Michałowa, którym podlega Zespół Szkół, gdzie działa liceum, poinformowało w czwartek (20.02) na zorganizowanym w szkole spotkaniu. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele władz powiatowych, samorządowych, różnych instytucji, a także uczniowie tej szkoły.
Klasa o profilu estradowym
W mediach już kilka dni temu można było usłyszeć o "klasie disco polo". Jednak - jak się okazało podczas czwartkowego spotkania - ma być to klasa o profilu estradowym, a liceum ma być reklamowane jako "pierwsza szkoła disco polo".
To próba przyciągnięcia młodzieży do miejscowego liceum
Jak mówił burmistrz Michałowa Marek Nazarko, liceum ma ponad 70-letnią tradycję, ale - jak podkreślił - "od kilkunastu lat upadała". Dodał, że w ubiegłym roku gmina przejęła szkołę od powiatu, a uczyło się w niej wtedy 24 uczniów (obecnie uczy się tam 45 osób). Wtedy też rozpoczęto promocję szkoły by przyciągnąć młodych ludzi do klasy budowlanej, ale nie zgłosił się do niej - jak powiedział Marek Nazarko - ani jeden uczeń. Stąd władze Michałowa zaczęły szukać innych pomysłów.
Marek Nazarko mówił, że zrobiono analizę rynku i zapytano młodzież o jej plany i - jak dodał - z ankiet wyszło, że tylko 25 proc. młodych ludzi ma sprecyzowane pomysły na przyszłość, a 75 proc. - takich planów nie ma. Ankieta - jak mówił burmistrz - wskazała też, że młodzież chce zdobyć średnie wykształcenie w cztery lata, chce też rozwijać swoje pasje, zainteresowania.
Jaką szkołę zatem stworzyć na Podlasiu? Jeśli hutnicza to na Śląsku, bo Śląsk to górnictwo, jeżeli morska - to Gdańsk, Gdynia, Szczecin. A Podlasie to? Z czego jesteśmy silni i kojarzeni w całym kraju? Co jest atrakcyjne dla młodzieży i jest jednocześnie dobrym sposobem na życie? - Pierwsza w Polsce szkoła disco polo" - mówił do zebranych Marek Nazarko.
Dodał, że nazwa w pierwszej chwili może wywołać śmiech, ale - jak mówił - w każdej gminie znajdą się osoby, które chcą np. założyć zespół, być dj'em czy konferansjerem, ale też zajmować się np. nagłaśnianiem imprez. Stąd właśnie pomysł, by uruchomić w szkole klasę estradową.
Uczyć będzie m.in. Marcin Miller
"Pierwsza szkoła disco polo to hasło, które sobie wymyśliliśmy, bo firmy i muzycy, z którymi będziemy współpracować, tworzą właśnie taką muzykę" - powiedział zastępca burmistrza Michałowa Konrad Sikora. W klasie o tym profilu, w ramach podstawy programowej będą zajęcia z muzyki, historii muzyki, a także zajęcia wokalne, instrumentalne i taneczne. Oprócz tego, w ramach zajęć pozalekcyjnych mają obywać się zajęcia praktyczne i warsztaty, które będą prowadzić przedstawiciele firm i muzycy. Ma być to m.in. jedna z gwiazd disco polo Marcin Miller z zespołu "Boys".
Konrad Sikora powiedział, że jeśli młodzież będzie zainteresowana inną muzyką, będą starali się współpracować z gwiazdami z tego nurtu. Liczy, że w przyszłym roku szkolnym powstaną dwie takie klasy estradowe. Dodał, że są przygotowani też do przyjęcia uczniów z innych miast - będzie działał internat.
"Ta szkoła będzie też szkołą ogólnokształcącą" - mówi minister edukacji narodowej
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski mówił w ostatnich dniach w Białymstoku, pytany o pomysł szkoły disco polo w Michałowie, że burmistrz Michałowa zdecydował się na "specyficzne działanie". "Być może ostatnio popularność disco polo jest tutaj jakąś inspiracją dla tych działań, ale trzeba wyraźnie powiedzieć, że ta szkoła będzie też szkołą ogólnokształcącą" - mówił minister. Wyjaśnił, że szkoła ma obowiązek realizować podstawę programową kształcenia ogólnego, a disco polo miałoby być "innowacją", bo pozwalają na to obowiązujące w Polsce przepisy.
To być może chwyci, a nie ma chyba w tym nic złego, aby młodzież, ludzie, którzy chcą występować na estradzie byli do tego profesjonalnie przygotowywani. Ale to młodzi ludzie zdecydują ostatecznie, czy z tej oferty będą chcieli skorzystać" - dodał Dariusz Piontkowski.