Radio Białystok | Wiadomości | Białostoczanie zapłacą wyższy podatek od nieruchomości i od samochodów
Będą podwyżki podatków od nieruchomości i od samochodów w Białymstoku. Taką decyzję podjęli w poniedziałek (25.11) radni.
Podwyżka będzie wyższa niż proponował prezydent miasta, bo poprawkę zgłosiła Jowita Chudzik z Koalicji Obywatelskiej.
Opłata za metr kwadratowy miała wzrosnąć o 3 grosze, a wzrośnie o 7. Bo - jak mówi radna - pieniądze potrzebne są na dotacje dla klubów sportowych, które w związku z różnymi ograniczeniami najbardziej mogą ucierpieć. W tym roku na ich wsparcie jest ponad 12 milionów złotych, a w projekcie budżetu na przyszły rok niespełna 3 miliony 600 tysięcy złotych.
Od głosu wstrzymał się radny niezrzeszony Maciej Biernacki, a wszyscy z PiS-u byli przeciw. Przewodniczący klubu PiS Henryk Dębowski zgadza się z tym, że trzeba poszukać pieniędzy na sport, ale nie uważa, że podwyżka podatków jest właściwą drogą.
Zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz zmianę stawek argumentuje m.in. tym, że od kilku lat podwyżki nie było i przypomina, że właśnie płacąc podatki mieszkańcy wspólnie składają się na budżet miasta.
Właściciel na przykład 50-metrowego mieszkania rocznie zapłaci więcej o 3,50 zł niż teraz.
Wyższy o 18 złotych w skali roku będzie też podatek, który płacą właściciele pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony.
Choć do końca bieżącego roku wszyscy zainteresowani powinni dostać zaświadczenia, to już wiadomo, że w Białymstoku tak się nie stanie. Chodzi o przekształcenie użytkowania wieczystego w prawo własności. W Białymstoku dotyczy to prawie 23 tysięcy mieszkań i domów.
W ten sposób do kasy miejskiej wpłynąć ma prawie milion złotych więcej niż przed rokiem. Podwyżkę poparła wczoraj (30.10) większość radnych, ale spotkała się ona również z krytyką opozycji.