Od lutego 2020 roku drożej w strefie płatnego parkowania w Białymstoku

Obszar strefy płatnego parkowania, która istnieje w Białymstoku od 20 lat, obejmuje obecnie blisko 90 ulic. Podzielony jest na dwie podstrefy: A - w ścisłym centrum miasta i B - nieco dalej od centrum. W sumie jest w nich niespełna 3,6 tys. miejsc parkingowych (z czego 1,4 tys. miejsc w droższej podstrefie A).

Opłaty z uwzględnieniem podstrefy, w której się parkuje, wynoszą obecnie - w podstrefie A: pół godziny 1,2 zł, godzina 2,4 zł; w podstrefie B: 60 groszy za pół godziny i 1,2 zł na godzinę. Opłaty obowiązują od poniedziałku do piątku, w godzinach 10.00-18.00.

Podwyżka ma wymusić większą rotację parkowanych samochodów, zwłaszcza w ścisłym centrum, czyli podstrefie A.

Będzie drożej o 40 groszy za pierwszą godzinę parkowania

Przegłosowana w poniedziałek podwyżka, to 40 groszy za godzinę. To jednak stawka przy pierwszej godzinie parkowania i od czwartej godziny. Do trzech godzin będzie bowiem obowiązywała progresja, czyli parkowanie za drugą godzinę będzie droższe od pierwszej, podobnie trzecia godzina będzie droższa od drugiej. Cena podstawowa wróci od czwartej godziny parkowania.

Opłaty będą liczone od 15 minut parkowania, czyli możliwa będzie opłata nie za pełną godzinę, a właśnie za kwadrans, jeśli postój jest krótszy. Ceny po podwyżce wynoszą: w podstrefie A za pierwszą godzinę 2,8 zł (obecnie 2,4 zł), za drugą 3,2 zł zaś za trzecią 3,6 zł. W tańszej podstrefie B odpowiednio: 1,6 zł (obecnie 1,2 zł), 1,8 zł i 2 zł. Przyjętą uchwałą, do strefy włączono też jeszcze jedną ulicę.

Opłaty będą pobierane od 9:00 do 17:00

Uchwała przyjęta przez radnych nie tylko podwyższa te opłaty, ale też zmienia zakres godzin, w jakich parkowanie będzie płatne. Ze statystyk Biura Strefy Płatnego Parkowania wynika bowiem, że miejsca są dużo bardziej wykorzystane od godz. 9:00 rano, niż po godz. 17:00. Stąd w projekcie znalazł się zapis, by opłaty były pobierane za parkowanie od poniedziałku do piątku w godz. 9:00-17:00, a nie 10:00-18:00.

Radni PiS pytali, jakie są powody zmiany cen

Przed głosowaniem doszło do dłuższej dyskusji na temat planowanych podwyżek. Radni PiS pytali, jakie są powody zmiany cen. "Czy jest to łatanie budżetu, czy jest to chęć wymuszenia większej rotacji w strefie?" - pytał radny PiS Paweł Myszkowski. Radna z tego samego klubu Agnieszka Rzeszewska pytała, czy miasto nadal ma plany budowy w centrum wielopoziomowego parkingu; był też pomysł wydłużenia czasu działania strefy i dołączenia jeszcze płatnej podstrefy C.

Przewodniczący komisji budżetu i finansów Marcin Moskwa (większościowy klub Koalicji Obywatelskiej) argumentował, że nigdy nie będzie w mieście tylu miejsc parkingowych, by wszyscy mogli bez problemu zaparkować. "Rzecz jest w zwiększeniu rotacyjności" - mówił Moskwa; w jego ocenie podwyżka może być nawet za niska, by ten efekt w Białymstoku osiągnąć. I mówił przy tym, że np. stawka 1,2 zł za godzinę parkowania w podstrefie B nigdy nie była zmieniana. "Studenci kiedyś mieli bilet miesięczny, teraz mają dowód rejestracyjny" - mówił, odnosząc się do rosnącej liczby aut używanych w ścisłym centrum miasta.

Ostatecznie piętnastu radnych zagłosowało za podwyżką, jedenastu przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Wcześniej nie znalazła uznania większości poprawka jednego z radnych, by nie tylko mieszkańcy, ale również przedsiębiorcy, którzy mają swoje lokale w obrębie strefy, mogli mieć ulgi w parkowaniu i korzystać ze specjalnego tzw. abonamentu przedsiębiorcy.

Jak wynika z danych, w 2018 roku wpływy z działalności strefy w mieście wyniosły ok. 7,6 mln zł. Od czterech lat podstawowym sposobem uiszczania opłat są parkomaty rozmieszczone w strefie (wcześniej były to papierowe, minutowe karty do parkowania kupowane m.in. w kioskach). Płacić też można np. przy użyciu aplikacji na telefon komórkowy, która z roku na rok jest wśród kierowców popularniejsza.

źródło: PAP | red: maj, zmj, sk